Kołysanka - dość przewrotny tytuł dla piosenki, która przypomniana niedawno spowodowała całą ostatnią lawinę twórczą:) Pamiętam moment, jak tknięta impulsem odszukałam ten teledysk... i oniemiałam:) Sama piosenka już trąca we mnie struny bardzo czułe, ale teledysk - majstersztyk klimatu na pograniczu groteski i gotyku właśnie, Poe i Tim Burton wyzierający zza węgła - wszystkie ciemniejsze struny mojej duszy zostały poruszone do głębi :)
Ale koniec z górnolotnymi porównaniami - zobaczcie sami, co mnie opętało i jakie są tego efekty - szczerze polecam:)
Lullaby - this song inspired me about two weeks ago and that's why I am now in such a strange, a bit spooky mood :) When I saw it after so many years - I had milions of ideas running through my head. I love the climate and music, the whole idea is simply fabulous :)
A teraz przejdźmy do efektów:
To co widać poniżej, to scrap - czy może kolaż mixmediowy na blejtramie o wymiarze 25x25 cm - jak do tej pory najbardziej trójwymiarowy jaki zrobiłam. W całości inspirowany powyższą piosenką - choć nie zachowałam wiernie kolorystyki - dodałam fiolet, który ładnie koresponduje z kolorem ścian w sypialni:)
Stylistyka mocno... hmm... kontrowersyjna - po raz kolejny widać, jak bardzo lubię być jednocześnie "twórcą i tworzywem" i zabawa konwencją i stylistyką bawi mnie szczerze :) Kto wytrwała w oglądaniu klipu, nie powinien być zaskoczony :) W sumie - jakby nie patrzeć - wychowałam się na takich klimatach ...
Dla wyjaśnienia dodaje, że drugi zainteresowany jest bardzo zadowolony z efektu i absolutnie nie przeszkadza mu domalowany karmin ust :) Jak zabawa to zabawa :)
Ja sama skojarzeń jak zwykle miałam wiele - i ciekawa jestem waszych :)
And now the effects of this inspiration - a mixmedia layout on canvas, 25x25 cm, all in balcks, whites and purples - the colurs that suit my bedroom best. I know that the layout may be a bit contoversial in style, but I have to add I simply love palying with styles, fashions, culture myths...so what you see is my variation about "lullaby" and the modern gothic style. We looka bit lika a members of Adams family ;P But - why not? I even like the red colur on our lips (distress ink, hah).
bardzo duża fotka - tutaj - bigger photo - here
Wybrałam zdjęcie - jedno z nielicznych, jakie mamy razem, niestety na dodatek mocno niedoskonałe. Miny za to mamy wystarczająco nieświeże aby mieścić się w ramach konwencji. Co ta praca robi z człowieka... ;)
Dodatkowo, w blejtramie zamontowany jest działający zegar, więc ten obrazek pełni również funkcje użytkowe - wreszcie mamy w sypialni działający zegarek. Po tym, jak traktowałam go montując dziwię się bardzo, że chce jeszcze z nami współpracować... ;)
I took one photos where we're together - haven't got much of these - the one where we looked a bit tired ;) I add some more colour with inks, and then th e madness started... Behind Jędrek there's an working clock (yes, it's ticking all the time) - I took a simple plastic mechanism with a battery - After some problems I finally added it to the layout - and it works... what a relief!
Co do samych uwag technicznych - tło jest zrobione z gazy naklejonej na blejtram, dodatkowo pojawiły się obowiązkowe koronki, kwiaty czarne i w bieli, dodatki typu oczka, zawijasy z grungeboardu , koraliki - wszytko w dość prostej tonacji czerni, brudnej bieli i fioletu:) Sam fiolet w tle to Glimmer mist - czyli mgiełka brokatowa. Nie obyło się też bez drobiny tuszu alkoholowego i brokatu.
The layout's background is made of gauze painted with black spray paint, there're lots of laces, flowers, gems, glitter, grungeboard swirls and other embelishments. I also used a bit of alcohol ink to colour the giga size dew drops :)
Cóż wiecej mogę dodać? Już wiem, że krwistoczerwona szminka jesty racze nie dla mnie ;) i wiem, że powinnam najwyraźniej więcej sypiać, choć cienie pod naszymi oczami sa na szczęście dodane tuszem:) Bardzo cieszę się, że patent z mechanizmem zegarkowym (zwykłym plasticzakiem na baterię - ale za to ze stylowymi wskazówkami) okazał się strzałem w 10 :)
No a teraz... ściskam :* cieklawa jestem, co sobie teraz pomyślicie ;)
Zapewniam, że w domu wszyscy zdrowi :):):)
Now, what else canI say? Hope you had fun looking at it - surely I had great time creating this strange looking clock layout. Now I konw that a red brick lipstick is not for me :)
hugs to you all :*
24 comments:
absolutnie genialna praca. podoba mi się wszystko, od mocnej kolorystyki, po dodatki i to, że całość ma nie tylko wartość artystyczną ale i funkcjonalną. praca najwyższych lotów. po raz kolejny udowodniłaś, że masz niesamowity wręcz talent.
Finn ja nie wiem co Ci ostatnio tak mroczno i The Cure i wampiry i gotyk... ale podobają mi sie efeky - choć sama stylistyka jest mi mega daleka! Doskonałe są te ostatnie prace... ale w sumie mam nadzieję ze niedługo Ci ten mrok minie, bo strasznie tęsknie za twoimi finnowymi koorami - brudnymi turkusami, szmaragdowymi zieleniami z dodatkiem czerni i fioletu.... tęsknię, proszę :) jakiś kolor teraz, błagam!
A ja ze swojej strony pobiecuję ze niedługo zrobię coś walorowego :) bo u mnie koloru ostatnio aż nadto - wiesz z resztą :)
buziaki ogrome (krwiste w szyję).
WOW - świetna praca! Fantastyczne wykonanie -> mistrzostwo....zatkało mnie.
O rrrrany, jaka stara ta piosenka... I że ktoś to jeszcze pamięta :D
Zegar bardzo klimatyczny, świetnie chwytasz tę stylistykę.
i wyszło świetnie !
Cóz nieważne co cię natchneło ,czym się inspirowałaś ,wyszło wręcz genialnie .Tak jak napisała Niktośka podoba mi się wszystko .Wielkie brawa
Padłam i leżę. W sumie, klimaty leżące ;-)) to się dopasowałam :-D
Finn, zazdroszczę pomysłów i umiejętności realizacji tychże!
genialne ... co tu więcej pisać!!
dla nieniepokojonych potwierdzam, że faza na mroki uspokaja się wraz z powstaniem tego twora - i na pewno niebawem pojawi się więcej koloru :)
poza tym dziękuję za moralne wsparcie w ciężkich chwilach szaleństwa :):)
mroczny, ale to zdecydowanie majstersztyk :)
Łagodna wersja teledysku
szczęście całe
GENIALNE!!!
Super pomysł z zegraem
i proponuję kurzu z dzieła nie ścierać, niech pajęczyną się zasnuje... a może i jakiś pająk zamieszka z Wami...
Genialna the Adam's Family :PPPPPPPP
O żesz Ty!!! Uwielbiam ten kawałek muzyczny, a Twoja nim inspiracja jest powalająca...ten karmin ust pasuje bez dwóch zdań :)
Świetne dodatki, kompozycja i zegar :)
Wspaniały scrap-obraz :))
Cóż można powiedzieć? Pięknie jak zwykle :) Kropka.
aaaachhhhh... se westchnę ;)
Finn-ta praca to majstersztyk! I NA DODATEK BAAARDZO DLA NEI MILY, KOCHAM tIMA BURTONA I E.A.Poe, a cure to moje lata mlodziencze, wiec po trzykroc obraz urzeka i uciska w czule strony, swietnie wyszedł ci klimat, jak z "edwarda" normalnie albo lepiej, jak z "gnijącej panny młodej", no esencja mroczności, podana w przsytpnej formie. Uwielbiam!
fenomenalne :) ja uwielbiam takie pomroczności :) zegar superaśny -wcale bym się nie domyśliła,że taki plastikowy...ogólnie artystyczny wypas ;P
(ależ wypowiedź na poziomie hyhy )
Że tak powiem, jeśli można.
Obserwuję Twoje poczynania od niecałego roku i postępy jakie poczyniłaś są genialne.
Taki klimat prac odpowiada mi bardzo w twoich ostatnich pracach czuć naprawdę coś, Bardzo, Bardzo mi sie podoba i to podkolorowane zdjęcie, SUPER, widać że było to przemyślane, do takiego szaleństwa to trzeba dojść!
To byłam ja.
Pozdrawiam
Fascynację the Cure przeszłam we wczesnej młodości - sentyment do dziś mi pozostała :) Powiem Ci, że z tym gotykiem szalejesz cudnie - mnie taki klimat prac wielce odpowiada, natomiast sposób w jaki je serwujesz... Ukłony !!!
uuuuuuu, niesamowity styl.... ten fiolecik mocno działa:)
very good blog, congratulations
regard from Reus Catalonia
than you
Finn, jesteś niesamowita! Niezwykła jest ta praca, brak mi słów! Normalnie zdumiewają mnie Twoje wizje i ich realizacja!
nic nie powiem- rewelacja ! :)
no nie kolejna fantastyczna praca....
ja też chce taką żonę co będzie mnie tak niesamowicie scrapować...
genialne, klimatyczne, wzorcowe !!!!
Finn ja już nie wiem co pisać, więc wybacz , ze kolejny raz wzdycham i sie zachwycam....
CUDOOOOOOOOOOOO
Post a Comment