Friday 13 February 2009

Kołysanka - Lullaby

Kołysanka - dość przewrotny tytuł dla piosenki, która przypomniana niedawno spowodowała całą ostatnią lawinę twórczą:) Pamiętam moment, jak tknięta impulsem odszukałam ten teledysk... i oniemiałam:) Sama piosenka już trąca we mnie struny bardzo czułe, ale teledysk - majstersztyk klimatu na pograniczu groteski i gotyku właśnie, Poe i Tim Burton wyzierający zza węgła - wszystkie ciemniejsze struny mojej duszy zostały poruszone do głębi :)
Ale koniec z górnolotnymi porównaniami - zobaczcie sami, co mnie opętało i jakie są tego efekty - szczerze polecam:)
Lullaby - this song inspired me about two weeks ago and that's why I am now in such a strange, a bit spooky mood :) When I saw it after so many years - I had milions of ideas running through my head. I love the climate and music, the whole idea is simply fabulous :)



A teraz przejdźmy do efektów:
To co widać poniżej, to scrap - czy może kolaż mixmediowy na blejtramie o wymiarze 25x25 cm - jak do tej pory najbardziej trójwymiarowy jaki zrobiłam. W całości inspirowany powyższą piosenką - choć nie zachowałam wiernie kolorystyki - dodałam fiolet, który ładnie koresponduje z kolorem ścian w sypialni:)
Stylistyka mocno... hmm... kontrowersyjna - po raz kolejny widać, jak bardzo lubię być jednocześnie "twórcą i tworzywem" i zabawa konwencją i stylistyką bawi mnie szczerze :) Kto wytrwała w oglądaniu klipu, nie powinien być zaskoczony :) W sumie - jakby nie patrzeć - wychowałam się na takich klimatach ...
Dla wyjaśnienia dodaje, że drugi zainteresowany jest bardzo zadowolony z efektu i absolutnie nie przeszkadza mu domalowany karmin ust :) Jak zabawa to zabawa :)
Ja sama skojarzeń jak zwykle miałam wiele - i ciekawa jestem waszych :)
And now the effects of this inspiration - a mixmedia layout on canvas, 25x25 cm, all in balcks, whites and purples - the colurs that suit my bedroom best. I know that the layout may be a bit contoversial in style, but I have to add I simply love palying with styles, fashions, culture myths...so what you see is my variation about "lullaby" and the modern gothic style. We looka bit lika a members of Adams family ;P But - why not? I even like the red colur on our lips (distress ink, hah).

lullaby
bardzo duża fotka - tutaj - bigger photo - here
Wybrałam zdjęcie - jedno z nielicznych, jakie mamy razem, niestety na dodatek mocno niedoskonałe. Miny za to mamy wystarczająco nieświeże aby mieścić się w ramach konwencji. Co ta praca robi z człowieka... ;)
Dodatkowo, w blejtramie zamontowany jest działający zegar, więc ten obrazek pełni również funkcje użytkowe - wreszcie mamy w sypialni działający zegarek. Po tym, jak traktowałam go montując dziwię się bardzo, że chce jeszcze z nami współpracować... ;)
I took one photos where we're together - haven't got much of these - the one where we looked a bit tired ;) I add some more colour with inks, and then th e madness started... Behind Jędrek there's an working clock (yes, it's ticking all the time) - I took a simple plastic mechanism with a battery - After some problems I finally added it to the layout - and it works... what a relief!

lullaby detal3

Co do samych uwag technicznych - tło jest zrobione z gazy naklejonej na blejtram, dodatkowo pojawiły się obowiązkowe koronki, kwiaty czarne i w bieli, dodatki typu oczka, zawijasy z grungeboardu , koraliki - wszytko w dość prostej tonacji czerni, brudnej bieli i fioletu:) Sam fiolet w tle to Glimmer mist - czyli mgiełka brokatowa. Nie obyło się też bez drobiny tuszu alkoholowego i brokatu.
The layout's background is made of gauze painted with black spray paint, there're lots of laces, flowers, gems, glitter, grungeboard swirls and other embelishments. I also used a bit of alcohol ink to colour the giga size dew drops :)

Cóż wiecej mogę dodać? Już wiem, że krwistoczerwona szminka jesty racze nie dla mnie ;) i wiem, że powinnam najwyraźniej więcej sypiać, choć cienie pod naszymi oczami sa na szczęście dodane tuszem:) Bardzo cieszę się, że patent z mechanizmem zegarkowym (zwykłym plasticzakiem na baterię - ale za to ze stylowymi wskazówkami) okazał się strzałem w 10 :)
No a teraz... ściskam :* cieklawa jestem, co sobie teraz pomyślicie ;)
Zapewniam, że w domu wszyscy zdrowi :):):)
Now, what else canI say? Hope you had fun looking at it - surely I had great time creating this strange looking clock layout. Now I konw that a red brick lipstick is not for me :)
hugs to you all :*

24 comments:

rosaliaa said...

absolutnie genialna praca. podoba mi się wszystko, od mocnej kolorystyki, po dodatki i to, że całość ma nie tylko wartość artystyczną ale i funkcjonalną. praca najwyższych lotów. po raz kolejny udowodniłaś, że masz niesamowity wręcz talent.

Anna-Maria said...

Finn ja nie wiem co Ci ostatnio tak mroczno i The Cure i wampiry i gotyk... ale podobają mi sie efeky - choć sama stylistyka jest mi mega daleka! Doskonałe są te ostatnie prace... ale w sumie mam nadzieję ze niedługo Ci ten mrok minie, bo strasznie tęsknie za twoimi finnowymi koorami - brudnymi turkusami, szmaragdowymi zieleniami z dodatkiem czerni i fioletu.... tęsknię, proszę :) jakiś kolor teraz, błagam!
A ja ze swojej strony pobiecuję ze niedługo zrobię coś walorowego :) bo u mnie koloru ostatnio aż nadto - wiesz z resztą :)
buziaki ogrome (krwiste w szyję).

Berberis said...

WOW - świetna praca! Fantastyczne wykonanie -> mistrzostwo....zatkało mnie.

Tores- said...

O rrrrany, jaka stara ta piosenka... I że ktoś to jeszcze pamięta :D

Zegar bardzo klimatyczny, świetnie chwytasz tę stylistykę.

Filka said...

i wyszło świetnie !

elka said...

Cóz nieważne co cię natchneło ,czym się inspirowałaś ,wyszło wręcz genialnie .Tak jak napisała Niktośka podoba mi się wszystko .Wielkie brawa

Oliwiaen said...

Padłam i leżę. W sumie, klimaty leżące ;-)) to się dopasowałam :-D
Finn, zazdroszczę pomysłów i umiejętności realizacji tychże!

ulkasan said...

genialne ... co tu więcej pisać!!

finnabair said...

dla nieniepokojonych potwierdzam, że faza na mroki uspokaja się wraz z powstaniem tego twora - i na pewno niebawem pojawi się więcej koloru :)
poza tym dziękuję za moralne wsparcie w ciężkich chwilach szaleństwa :):)

Magda Łuczak Art said...

mroczny, ale to zdecydowanie majstersztyk :)

cynka- Ewa Mrozowska said...

Łagodna wersja teledysku
szczęście całe

GENIALNE!!!
Super pomysł z zegraem

i proponuję kurzu z dzieła nie ścierać, niech pajęczyną się zasnuje... a może i jakiś pająk zamieszka z Wami...

Unknown said...

Genialna the Adam's Family :PPPPPPPP

Nowalinka said...

O żesz Ty!!! Uwielbiam ten kawałek muzyczny, a Twoja nim inspiracja jest powalająca...ten karmin ust pasuje bez dwóch zdań :)
Świetne dodatki, kompozycja i zegar :)
Wspaniały scrap-obraz :))

Zuza said...

Cóż można powiedzieć? Pięknie jak zwykle :) Kropka.

k_maja said...

aaaachhhhh... se westchnę ;)

MonaGee said...

Finn-ta praca to majstersztyk! I NA DODATEK BAAARDZO DLA NEI MILY, KOCHAM tIMA BURTONA I E.A.Poe, a cure to moje lata mlodziencze, wiec po trzykroc obraz urzeka i uciska w czule strony, swietnie wyszedł ci klimat, jak z "edwarda" normalnie albo lepiej, jak z "gnijącej panny młodej", no esencja mroczności, podana w przsytpnej formie. Uwielbiam!

Anitasienudzi2 said...

fenomenalne :) ja uwielbiam takie pomroczności :) zegar superaśny -wcale bym się nie domyśliła,że taki plastikowy...ogólnie artystyczny wypas ;P

(ależ wypowiedź na poziomie hyhy )

karikara said...

Że tak powiem, jeśli można.
Obserwuję Twoje poczynania od niecałego roku i postępy jakie poczyniłaś są genialne.
Taki klimat prac odpowiada mi bardzo w twoich ostatnich pracach czuć naprawdę coś, Bardzo, Bardzo mi sie podoba i to podkolorowane zdjęcie, SUPER, widać że było to przemyślane, do takiego szaleństwa to trzeba dojść!
To byłam ja.
Pozdrawiam

Anonymous said...

Fascynację the Cure przeszłam we wczesnej młodości - sentyment do dziś mi pozostała :) Powiem Ci, że z tym gotykiem szalejesz cudnie - mnie taki klimat prac wielce odpowiada, natomiast sposób w jaki je serwujesz... Ukłony !!!

aaaasssssaaaaa said...

uuuuuuu, niesamowity styl.... ten fiolecik mocno działa:)

Jobove - Reus said...

very good blog, congratulations
regard from Reus Catalonia
than you

swietlicowo said...

Finn, jesteś niesamowita! Niezwykła jest ta praca, brak mi słów! Normalnie zdumiewają mnie Twoje wizje i ich realizacja!

truskawkaM said...

nic nie powiem- rewelacja ! :)

Nela5 said...

no nie kolejna fantastyczna praca....

ja też chce taką żonę co będzie mnie tak niesamowicie scrapować...
genialne, klimatyczne, wzorcowe !!!!

Finn ja już nie wiem co pisać, więc wybacz , ze kolejny raz wzdycham i sie zachwycam....

CUDOOOOOOOOOOOO

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...