Oczywiście w przenośni - nie było żadnych kopytek - ale za to byliśmy my - silna ekipa pod wezwaniem - czyli ja, Jędrek, pies oraz Łódź i łodzianki w całej krasie i wielkiej gościnności. Choć może pogoda nie była zbyt przyjazna udało nam się zobaczyć Księży Młyn - prześliczną XIX okolicę i cyknąć kilka pamiątkowych fotek... oraz zameldować się na całe popołudnie w Cafeartowym gronie, za co dziewczynom, które przyjęły nas serdecznie i bardzo wyrozumiale (tak, tak, ten łaciaty osobnik) z całego serca dziękujemy :*:*:*
Cudownie było was zobaczyć, pogadać, podpatrzeć... po prostu razem pobyć:*
Największe podziękowania należą się niezaprzeczalnie Ani z Poddasza, która to była siłą napędową całego mocno naprędce skleconego wypadu, opowiadała nam o mieście lepiej od zawodowego przewodnika i otoczyła nas taka opieką, że tylko pozazdrościć nam należy:)
Wyjazd do Łodzi to także pretekst do dość spontanicznej dwuosobowej wymiany szkicowników - Ania zapragnęła ponoć przeogromnie mieć coś z zębatkami i szarganiami, ja po cichu marzyłam o czymś przymglonym i romantycznym - i tak oto rytualnej wymianie przedmiotów handmadowych stało się zadość! Przygotowałam taki szkicownik A5, wypełniony papierem pakowym, mechaty i mechaniczny, choć nie pozbawiony pewnego romantyzmu... Zatem mechaniczny Anioł i szkicownik, który przykleił mu się do plecków ;)
Nie widać go zbyt wyraźnie, niestety...
This is a sketchbook I've made for a swap with Ania z Poddasza - it is A% size, filled with brown papers, made of BG Motifica papers, TH mask a bit of grungeboard, some old clock's and watches' parts combined with alcohol inks and Prima Flowers:)
wielka fotka - tutaj
faktury:
Jeśli chcecie zobaczyć, jakie cudeńko ja dostałam ( a warto, warto!) - zapraszam serdecznie na Poddasze:)
Specjalne całusy wysyłam też do Mony63 - juz ona wie za co!!!:*:*:*
Do tej pory mnie ściska w dołku:*
Ma nadzieję, że to nie był ostatni raz...;)
P.S a kto nie był dziś na Craftowie - zapraszam! Moniq ma pomysł na...