Właściwie to nie 5, ale prawie 12 lat razem, ale skoro tak się złożyło, że około 5 lat temu, w środku sierpnia, był nasz ślub... to kolejna rocznica wydawała się być dobrym tematem kolejnego scrapa.
Ciekawa jestem - do czego służył zielony żeton, który doskonale zgrał się kolorystycznie z resztą kompozycji... Widać moja znajomość gier jest znikoma.
Powstał na konkurs zlotowy"3 zdjęcia i 3 ćwieki" ogłoszony przez sklep Scrap.com.pl - i zawiera wiele materiałów z tego źródła: papiery, ćwieki i kwiaty.
Not even 5 but we are almost 12 years together - but in the middle of August there will be our 5th anniversary. I thought that creating an anniversary layout will be a good idea, especially I wanted to take part in a "3 brads and 3 photos" challenge organised by Scrap.com.pl shop :)
Materiały: papier bazowy i wzorzysty niebielony, tagi TH, ćwieki, wstążki, rub-onsy, zielony wodny spray, koronka, guziki i kropki akrylowe, odrobinka elementów metalowych. Lekko przeszywany maszynowo.
Ściskam :)
Strony
- Home
- About me
- In-person Classes
- Finn's Patreon Subscription, Online Classes and Free Videos
- Art Files: Art Basics
- Art Files: Art Ingredients
- Art Files: Art ExtraVagance
- Art Files: Art Alchemy
- Art Files: Papers
- Finnabair Creative Team
- Finnabair Brand Ambassadors
- Art Files: Tutorial Videos
- Privacy Policy
Monday, 28 June 2010
Sunday, 27 June 2010
Nie-zbieranie - no-collecting
Tuesday, 22 June 2010
Czym jest sztuka? - What is art?
Zrobiłam ten blejtram już jakiś czas temu - tytułowe pytanie jest jednym z tych, które wracają do mnie jak bumerang - i na pewno jeszcze nie raz nie pozwolą mi spać w nocy.
Tożsamość sztuki to temat rzeka, temat, który każdy interpretować powinien bardzo osobiście... moja praca to raczej dialog z samą sobą, zapis pewnych rozważań niż moja odpowiedź.
Teraz, powędrował już do przewidywanej właścicielki - i mam nadzieję, że jej tez czasem usnąć nie pozwoli ;)
I've made this mixedmedia layout a a few weeks ago - inspired by questions asked by one of my friends. This canvas is not my answer of course, but a kind of dialogue with myself. I think this kinfd of questions apperars in our lives to make us think more and sleep less. I gave the layout to my friend - now it's her turn for a creative insomnia ;)
Materiały: Farby akrylowe, folia bąbelkowa, bandaż, gaza, chusteczki, koronka, monety, części mechanizmów - w tym elementy odtwarzacza dvd, kwiaty papierowe, spraye wodne, tusze alkoholowe oraz wszelkie metalowe śmieci z moich zbiorów.
Foto: K.B.
Ściskam mocno wszystkich :*
Supplies: Acrylic paint, sprays, bubble wrap, gauze, lace, coins and all the gears and other fund objects from my collection - inked a bit with alcohol inks.
Hugs to you all :*
Tożsamość sztuki to temat rzeka, temat, który każdy interpretować powinien bardzo osobiście... moja praca to raczej dialog z samą sobą, zapis pewnych rozważań niż moja odpowiedź.
Teraz, powędrował już do przewidywanej właścicielki - i mam nadzieję, że jej tez czasem usnąć nie pozwoli ;)
I've made this mixedmedia layout a a few weeks ago - inspired by questions asked by one of my friends. This canvas is not my answer of course, but a kind of dialogue with myself. I think this kinfd of questions apperars in our lives to make us think more and sleep less. I gave the layout to my friend - now it's her turn for a creative insomnia ;)
Detale - some details:
Materiały: Farby akrylowe, folia bąbelkowa, bandaż, gaza, chusteczki, koronka, monety, części mechanizmów - w tym elementy odtwarzacza dvd, kwiaty papierowe, spraye wodne, tusze alkoholowe oraz wszelkie metalowe śmieci z moich zbiorów.
Foto: K.B.
Ściskam mocno wszystkich :*
Supplies: Acrylic paint, sprays, bubble wrap, gauze, lace, coins and all the gears and other fund objects from my collection - inked a bit with alcohol inks.
Hugs to you all :*
Monday, 21 June 2010
III Zlot Ogólnopolski
III Ogólnopolski Zlot Scrapbookingowy za nami :)
Kto nie był, ma powody, aby żałować, bo możliwość spotkania w jednym miejscu tylu fantastycznych, kreatywnych dziewczyn jest naprawdę bezcenna! Była możliwość pooglądania prac, spróbowania swoich sił w konkursach oraz wystawienia na próbę swojego szczęścia w losowaniach i loteriach, można było wytracić sporo gotówki na zaopatrzenie w wyjątkowo licznie reprezentowanych w tym roku sklepach... być może zlot pozostawił u niektórych pewien niedosyt... ale to dobrze, bo będzie on motywacją do pojawienia się na kolejnym zlocie lub scrapowym spotkaniu.
Last Saturday we had a III Great Scrapbooking Meeting i Warsaw. During these 7 hours we all could meet with our scrapbooking friends and "big names", catch some inspiration by looking at each others' projects, watch live tutorial by Karola and do shopping in many scrapbooking stores. There were contests, lotteries and great atmosphere - we all had a great time! I'd like to thank all the grat people I met that day - we all did great job and I can't wait to meet again next year!
(dodam, ze to nie sa wszystkie osoby, które pojawiły się na zlocie, oczywiście część zniknęła nieco wcześniej)
Było też tak:
Po dokładną relację serdecznie zapraszam do naszego dobrego fotograficznego ducha, Costy, która z wielkim poświęceniem opstrykiwała cały przebieg zlotu :)
A teraz kilka słów ode mnie:)
Po pierwsze, ogromnie, przeogromnie się cieszę, że pomimo przeciwności - i nieobecności nieocenionej Matki Przełożonej - zlot odbył się podtrzymując piękną warszawską tradycję. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy na niego przybyli - wielkie ściski także dla sklepów, które sponsorowały nagrody w konkursach loteriach i trwały na posterunku, choć na pewno dla niektórych droga była długa i męcząca. Największe podziękowania jednak - za wsparcie fizyczne i psychiczne, za uśmiechy, za cierpliwość, pomysły ich wspólną realizację - oraz za wspaniałą wspólną zabawę na i po zlocie kieruje do ekipy "czarnych" czyli Mamami, Costy, Wolfann, Dryszki oraz do wspierającej nas Agnieszki-Anny, Fejferka, Piekielnej Owcy. Zrobiłyście kawał doskonałej roboty - i myślę, że jako wcielające w życie Filkowy plan nie mamy sobie nic do zarzucenia! Nie mogłaby nie wspomnieć także o mężach i ojcach - podziwiam waszą cierpliwość spokój:)
Cieszę się, że mogłam spotkać się i zamienić choć kilka zdań z osobami do których było mi tęskno z tymi, których osobiście poznać i pomacać chciałam i przepraszam za swoje zakręcenie i zabieganie... chciałabym więcej. Mam nadzieję na więcej innego dnia i w innym miejscu:) Jeśli kogoś nie zauważyłam albo czymś zapomniałam - wybaczcie!
Zlot obfitował w mnóstwo ważnych dla mnie, ciepłych spotkań - i tutaj chciałabym podziękować za każde ciepłe słowo, które usłyszałam pod adresem moich prac... trudno mi wyrazić nawet jak ogromnie mi było miło. Sama pochłonęłam wzrokiem wiele wspaniałych scrapów albumów i notesów - dostarczyłyście mi tak wiele inspiracji!
Raz jeszcze dziękuję za wszystko - dzięki temu dniu czułam że żyję od czubka głowy aż po koniuszki palców!
Na koniec zdjęcie pamiątkowe "czarnej ekipy". Z wami wszędzie, kobiety! :*
Raz jeszcze zapraszam do Costy po więcej fotek i więcej szczegółów. Myślę, że zlotowych relacji będzie jeszcze dużo, już zaczynam ich tropienie po waszych blogach :)
Foto by Costa
A tutaj dołączę notes na zlotowy konkurs i wymianę... może ktoś wie, w czyje łapki trafił?
Kto nie był, ma powody, aby żałować, bo możliwość spotkania w jednym miejscu tylu fantastycznych, kreatywnych dziewczyn jest naprawdę bezcenna! Była możliwość pooglądania prac, spróbowania swoich sił w konkursach oraz wystawienia na próbę swojego szczęścia w losowaniach i loteriach, można było wytracić sporo gotówki na zaopatrzenie w wyjątkowo licznie reprezentowanych w tym roku sklepach... być może zlot pozostawił u niektórych pewien niedosyt... ale to dobrze, bo będzie on motywacją do pojawienia się na kolejnym zlocie lub scrapowym spotkaniu.
Last Saturday we had a III Great Scrapbooking Meeting i Warsaw. During these 7 hours we all could meet with our scrapbooking friends and "big names", catch some inspiration by looking at each others' projects, watch live tutorial by Karola and do shopping in many scrapbooking stores. There were contests, lotteries and great atmosphere - we all had a great time! I'd like to thank all the grat people I met that day - we all did great job and I can't wait to meet again next year!
(dodam, ze to nie sa wszystkie osoby, które pojawiły się na zlocie, oczywiście część zniknęła nieco wcześniej)
Było też tak:
Po dokładną relację serdecznie zapraszam do naszego dobrego fotograficznego ducha, Costy, która z wielkim poświęceniem opstrykiwała cały przebieg zlotu :)
A teraz kilka słów ode mnie:)
Po pierwsze, ogromnie, przeogromnie się cieszę, że pomimo przeciwności - i nieobecności nieocenionej Matki Przełożonej - zlot odbył się podtrzymując piękną warszawską tradycję. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy na niego przybyli - wielkie ściski także dla sklepów, które sponsorowały nagrody w konkursach loteriach i trwały na posterunku, choć na pewno dla niektórych droga była długa i męcząca. Największe podziękowania jednak - za wsparcie fizyczne i psychiczne, za uśmiechy, za cierpliwość, pomysły ich wspólną realizację - oraz za wspaniałą wspólną zabawę na i po zlocie kieruje do ekipy "czarnych" czyli Mamami, Costy, Wolfann, Dryszki oraz do wspierającej nas Agnieszki-Anny, Fejferka, Piekielnej Owcy. Zrobiłyście kawał doskonałej roboty - i myślę, że jako wcielające w życie Filkowy plan nie mamy sobie nic do zarzucenia! Nie mogłaby nie wspomnieć także o mężach i ojcach - podziwiam waszą cierpliwość spokój:)
Cieszę się, że mogłam spotkać się i zamienić choć kilka zdań z osobami do których było mi tęskno z tymi, których osobiście poznać i pomacać chciałam i przepraszam za swoje zakręcenie i zabieganie... chciałabym więcej. Mam nadzieję na więcej innego dnia i w innym miejscu:) Jeśli kogoś nie zauważyłam albo czymś zapomniałam - wybaczcie!
Zlot obfitował w mnóstwo ważnych dla mnie, ciepłych spotkań - i tutaj chciałabym podziękować za każde ciepłe słowo, które usłyszałam pod adresem moich prac... trudno mi wyrazić nawet jak ogromnie mi było miło. Sama pochłonęłam wzrokiem wiele wspaniałych scrapów albumów i notesów - dostarczyłyście mi tak wiele inspiracji!
Raz jeszcze dziękuję za wszystko - dzięki temu dniu czułam że żyję od czubka głowy aż po koniuszki palców!
Na koniec zdjęcie pamiątkowe "czarnej ekipy". Z wami wszędzie, kobiety! :*
Raz jeszcze zapraszam do Costy po więcej fotek i więcej szczegółów. Myślę, że zlotowych relacji będzie jeszcze dużo, już zaczynam ich tropienie po waszych blogach :)
Foto by Costa
A tutaj dołączę notes na zlotowy konkurs i wymianę... może ktoś wie, w czyje łapki trafił?
Thursday, 17 June 2010
Gdybyś kochał - If you loved me
Gdybyś kochał, hej.
Piosenka - jedna z moich naprawdę ulubionych - będąca jednocześnie inspiracją wyzwania na Craft-imaginarium. Uwielbiam ją za świetną muzykę i doskonałe słowa...a teledysk, to już wisienka na torcie!
This simple layout is inspired bu one of my favourite songs - I adore the music and the lyrics - and the video is just a mastepiece of middle 60 in Poland. Here is my interpretation - a project made for craft-imaginarium challenge. I used one of my mom's photos - she was about 20 then:)
Moja interpretacja - ze zdjęciem mojej mamy - wygląda tak:
Hmm...To kto się wybiera na zlot? :)))
Piosenka - jedna z moich naprawdę ulubionych - będąca jednocześnie inspiracją wyzwania na Craft-imaginarium. Uwielbiam ją za świetną muzykę i doskonałe słowa...a teledysk, to już wisienka na torcie!
This simple layout is inspired bu one of my favourite songs - I adore the music and the lyrics - and the video is just a mastepiece of middle 60 in Poland. Here is my interpretation - a project made for craft-imaginarium challenge. I used one of my mom's photos - she was about 20 then:)
Moja interpretacja - ze zdjęciem mojej mamy - wygląda tak:
Wykorzystałam papier bazowy i skarwki papierów z moich śmieciowych zbiorów - oraz stempelki i tusze Distress. Dodatki to szycie maszynowe, guziki i klamerka. Kolory: the Colour Room #10.
I used a set of papers and scraps from my stash, supported by Distress inks and acrylic samps. A final touch are buttons, a belt element and soe machine stiching. Colours - TCR #10.
A to już teledysk - polecam! And here is my inspiration:
I used a set of papers and scraps from my stash, supported by Distress inks and acrylic samps. A final touch are buttons, a belt element and soe machine stiching. Colours - TCR #10.
A to już teledysk - polecam! And here is my inspiration:
Hmm...To kto się wybiera na zlot? :)))
Tuesday, 15 June 2010
Pan Snów - Morpheus
Morfeusz - to nowa postać kulturowa, która jest wyzwaniem na blogu Craft-imaginarium. Zgodnie z mitologią grecką Morfeusz to bóg marzeń sennych. Jego ojcem był Hypnos, bóg snu, stryjem Tanatos, bóg śmierci, posłaniec Hadesu, zaś braćmi – Ikelos (Fobetor) oraz Fantasos. Morfeusz miał zdolność przybierania dowolnej postaci (czyż nie daje to wspaniałego pola do do popisu?)
Morpheus (Morpheas, "shaper [of dreams]") is the Greek god of dreams. Morpheus has the ability to take any human's form and appear in dreams. His true semblance is that of a winged daemon, imagery shared with many of his siblings.
Dla mnie Morfeusz to raczej Pan Snów, Oneiros, Sandman... postać ożywiona na nowo wyobraźnią Neila Gaimana. Uwielbiam stylistykę tych komiksów i gdybym mogła, to na pewno właśnie jemu zadedykowałabym moją pracę ;)
For me more inspiring vision of Morpheus is Oneiros, Shaper of Dreams... or just simply Sandman, brought to life by imagination of one of my favourtite writters, Neil Gaiman. Im truly impressed by this comic series and if it only could be possible I'd dedicate my project to its creator ;)
Supplies: wooden frame, acrylic paint, water sprays, alcohol inks and molding paste. As embellies I used random objects from my collection starting from buttons and finishing on a pair of old earrings. I also took a mix of fabric and paper flowers, some gems, acrylic dots and butterfly stickers. To create the black structure I use a pair of old stockings cut in stripes.
...Ciekawa jestem, ilu poza mną maniakaów "Sandmana" jeszcze się nie ujawnia...
ściskam i pozdrawiam!
I'm wondering how many of you is also inspired by "sandman" series... Thanks for visiting me!
Morpheus (Morpheas, "shaper [of dreams]") is the Greek god of dreams. Morpheus has the ability to take any human's form and appear in dreams. His true semblance is that of a winged daemon, imagery shared with many of his siblings.
Dla mnie Morfeusz to raczej Pan Snów, Oneiros, Sandman... postać ożywiona na nowo wyobraźnią Neila Gaimana. Uwielbiam stylistykę tych komiksów i gdybym mogła, to na pewno właśnie jemu zadedykowałabym moją pracę ;)
For me more inspiring vision of Morpheus is Oneiros, Shaper of Dreams... or just simply Sandman, brought to life by imagination of one of my favourtite writters, Neil Gaiman. Im truly impressed by this comic series and if it only could be possible I'd dedicate my project to its creator ;)
Moja interpretacja tematu - wyjątkowo bez zdjęciowa - wygląda tak:
(Wnętrze ramki jest ażurowe, możliwie trójwymiarowe)
Here is my interpretation of this topic. The inside of the frame was teaken out, I wanted it to be totally transparent.
(Wnętrze ramki jest ażurowe, możliwie trójwymiarowe)
Here is my interpretation of this topic. The inside of the frame was teaken out, I wanted it to be totally transparent.
A tak projekt prezentuje się na zbliżeniach:
And here are some details:
Materiały: drewniana ramka, czarna farba, pasta strukturalna, przedmioty metalowe wszelkiej maści i rozmiarów (w tym zegarkowe), kwiaty i bluszcze mieszanego pochodzenia, naklejki z motylami, pończoszki. Barwione sprayami wodnymi, tuszem alkoholowym oraz farbą akrylową.And here are some details:
Supplies: wooden frame, acrylic paint, water sprays, alcohol inks and molding paste. As embellies I used random objects from my collection starting from buttons and finishing on a pair of old earrings. I also took a mix of fabric and paper flowers, some gems, acrylic dots and butterfly stickers. To create the black structure I use a pair of old stockings cut in stripes.
...Ciekawa jestem, ilu poza mną maniakaów "Sandmana" jeszcze się nie ujawnia...
ściskam i pozdrawiam!
I'm wondering how many of you is also inspired by "sandman" series... Thanks for visiting me!
Saturday, 12 June 2010
Blisko ciebie - Close 2 u
Wspominałam zapewne niejednokrotnie, że lubię ciemno, mechato i metalowo? Nie?
Więc lubię :) Bardzo lubię :)))
Did I ever mention that I like to cerate dark, full of metal and fabric layers layouts? No?
Then... I do! Yes I do, I do I DO!!!
big photo - duża fotka
Więc lubię :) Bardzo lubię :)))
Did I ever mention that I like to cerate dark, full of metal and fabric layers layouts? No?
Then... I do! Yes I do, I do I DO!!!
big photo - duża fotka
Materiały: papier gładki bazowy oraz wycinany. Gaza, maski, tusze Distress, spraye wodne, pasta strukturalna, koronki, guziki i metalowe dodatki - plus czarny kwiat na łodyżce (mrrr). Literki tekturowe - naklejki pociągnięte czarnym brokatem. Całość z lekka przeszyta na maszynie...
Supplies: Base annd shaped paper, gauze, molding paste, masks and Distress inks, water sprays. All embellies are - balck vine flower (Prima), laces and film strips - and different random objects from my stash. Letters are glittered, and the whole layout is sewn a bit on my sewing machine.
Hope you like it!
And I'm off to work for whole Saturday...
Mam nadzieję, że się podoba...
znikam teraz, cała Sobota na nogach się zapowiada, zachciało mi sie pomagać przy koncercie szantowym w Markach..ech... frajerów nie sieją ;)
Supplies: Base annd shaped paper, gauze, molding paste, masks and Distress inks, water sprays. All embellies are - balck vine flower (Prima), laces and film strips - and different random objects from my stash. Letters are glittered, and the whole layout is sewn a bit on my sewing machine.
Hope you like it!
And I'm off to work for whole Saturday...
Mam nadzieję, że się podoba...
znikam teraz, cała Sobota na nogach się zapowiada, zachciało mi sie pomagać przy koncercie szantowym w Markach..ech... frajerów nie sieją ;)
Thursday, 10 June 2010
Rybia torba - Fishy bag
Obiecywałam coś niescrapowego - więc jest.
Niektóre z was, wysłuchując moich przedweekendowych narzekań i wynurzeń wiedzą doskonale, że jednym z moich zadań jako instruktora k.o. (tak, tak głupi kaowiec) jest prowadzenie w moim miejscu pracy - Mareckim Ośrodku Kultury Warsztatów Rękodzieła. Projekt ten pojawił się w mojej głowie na początku ubiegłego roku kulturalno - oświatowego i miał być propozycją sierowaną do dorosłych, młodzieży i starszych dzieci. Ku radości mojej i dzielnie mnie wspomagajacej Ani Lis - plastyczki z naszego Ośrodka Kultury - pomysł chwycił, i w tym roku szkolnym odbyła się już druga edycja projektu: od października do maja, raz w miesiącu spotykałyśmy się w zdecydowanie babskim gronie i...puszcząłysmy wodze wyobraźni, ucząc się jednocześnie nowych, iteresujacych a przy tym nieskomplikowanych technik rękodzielniczych. W trakice zajęć przez te dwa lata wielokrotnie przewinęły się elementy scrapbookingu, decoupage, kartkowania, szycia... zabawy miałyśmy po łokcie, a już szczególnie cieszy mnie to, że przez ten czas wytworzyła się w grupka stałych bywalczyń, które pojawiają się na niemalże każdych zajęciach - serdecznie Wam za to dziękujemy!
A part of my job as a PR worker and Educator in one is running monthly crafty worshops in our Art nad Education Centre, including such techniques as: scrapbooking, decoupage, mixed-media and many, many more. During those 2 years I met a bunch of lovely, creative ladies and girls, who wre coming at almost every session - thank you so much for this wonderful time with you!
Na ostatnich w tym roku zajęciach postanowiłyśmy spróbować czegoś absolutnie dla mnie nowego - wraz z instruktorką plastyki, Luizą ruszyłyśmy na poszukiwania toreb z płótna, aby potem w sobotni poranek dać upust swojej zbiorowej kreatywności tworząc na nich malunki farbami do tkanin.
Oczywiście, zdobycie takich toreb okazało się niemalże niemożliwe (nie ma ich w sklepach plastycznych w całej Warszawie, a te dostępne w marketach miały kiepską jakość i żenująco duże nadruki), ale dzięki pomocy zaprzyjaźnionego studia reklamy udało się nam zdobyć potrzebną "Surówkę". Zaczęła się praca...
Last month we decided to try something totally new for me - painting of fabric bags. Finding proper bags wasn't easy, but "with a little help of my friends" we got them! Now some good paint, some brushes and water.... and the creative process started !
A to już nasze obowiązkowe, pamiątkowe zdjęcie na koniec zajęć - jak widać każda torba ma w sobie to "coś" :)
And these lovely bags were the final of our almost 3-hours of hard creative work. So pretty - and so different from each other!
Ja podczas zajęć wymalowałam sobie "Rybią torbę" - nie umiem wyjaśnić, dlaczego akurat rybka... ale oczywiscie nie mogłam sie powstrzymac i po utrwaleniu obrazka w domu, dodałam coś jeszcze od siebie :) Efekt końcowy wygląda tak:
And this is my personal "Fishy bag", which I done on the workshop day. I couldn't resist and I added some "final elements" at home :)
Niektóre z was, wysłuchując moich przedweekendowych narzekań i wynurzeń wiedzą doskonale, że jednym z moich zadań jako instruktora k.o. (tak, tak głupi kaowiec) jest prowadzenie w moim miejscu pracy - Mareckim Ośrodku Kultury Warsztatów Rękodzieła. Projekt ten pojawił się w mojej głowie na początku ubiegłego roku kulturalno - oświatowego i miał być propozycją sierowaną do dorosłych, młodzieży i starszych dzieci. Ku radości mojej i dzielnie mnie wspomagajacej Ani Lis - plastyczki z naszego Ośrodka Kultury - pomysł chwycił, i w tym roku szkolnym odbyła się już druga edycja projektu: od października do maja, raz w miesiącu spotykałyśmy się w zdecydowanie babskim gronie i...puszcząłysmy wodze wyobraźni, ucząc się jednocześnie nowych, iteresujacych a przy tym nieskomplikowanych technik rękodzielniczych. W trakice zajęć przez te dwa lata wielokrotnie przewinęły się elementy scrapbookingu, decoupage, kartkowania, szycia... zabawy miałyśmy po łokcie, a już szczególnie cieszy mnie to, że przez ten czas wytworzyła się w grupka stałych bywalczyń, które pojawiają się na niemalże każdych zajęciach - serdecznie Wam za to dziękujemy!
A part of my job as a PR worker and Educator in one is running monthly crafty worshops in our Art nad Education Centre, including such techniques as: scrapbooking, decoupage, mixed-media and many, many more. During those 2 years I met a bunch of lovely, creative ladies and girls, who wre coming at almost every session - thank you so much for this wonderful time with you!
Na ostatnich w tym roku zajęciach postanowiłyśmy spróbować czegoś absolutnie dla mnie nowego - wraz z instruktorką plastyki, Luizą ruszyłyśmy na poszukiwania toreb z płótna, aby potem w sobotni poranek dać upust swojej zbiorowej kreatywności tworząc na nich malunki farbami do tkanin.
Oczywiście, zdobycie takich toreb okazało się niemalże niemożliwe (nie ma ich w sklepach plastycznych w całej Warszawie, a te dostępne w marketach miały kiepską jakość i żenująco duże nadruki), ale dzięki pomocy zaprzyjaźnionego studia reklamy udało się nam zdobyć potrzebną "Surówkę". Zaczęła się praca...
Last month we decided to try something totally new for me - painting of fabric bags. Finding proper bags wasn't easy, but "with a little help of my friends" we got them! Now some good paint, some brushes and water.... and the creative process started !
A to już nasze obowiązkowe, pamiątkowe zdjęcie na koniec zajęć - jak widać każda torba ma w sobie to "coś" :)
And these lovely bags were the final of our almost 3-hours of hard creative work. So pretty - and so different from each other!
Ja podczas zajęć wymalowałam sobie "Rybią torbę" - nie umiem wyjaśnić, dlaczego akurat rybka... ale oczywiscie nie mogłam sie powstrzymac i po utrwaleniu obrazka w domu, dodałam coś jeszcze od siebie :) Efekt końcowy wygląda tak:
And this is my personal "Fishy bag", which I done on the workshop day. I couldn't resist and I added some "final elements" at home :)
powiększenie zdjęcia - big photo
Jeszcze jedna torba mi została, więc na pewno na rybce się nie skończy. Widziałam kilka bardzo inspirujących pomysłów i w mojej głowie zaczyna kiełkować kolejny "plan".
Luckly I've got one bag left - after watching many inspiring projects in the net, I've got plenty of ideas how to alter it :) Can't wait to have more time and to do it!
Tymczasem oddalam się przygotowywać kolejną porcję dyplomów, pism i plików... kochamy czerwiec, oj jak bardzo kochamy....
Now I have to go back to my work...June is a very hard time for us all - so many things to finish before the end of the school year! Hugs! Thanks for dropping in!
Luckly I've got one bag left - after watching many inspiring projects in the net, I've got plenty of ideas how to alter it :) Can't wait to have more time and to do it!
Tymczasem oddalam się przygotowywać kolejną porcję dyplomów, pism i plików... kochamy czerwiec, oj jak bardzo kochamy....
Now I have to go back to my work...June is a very hard time for us all - so many things to finish before the end of the school year! Hugs! Thanks for dropping in!
Sunday, 6 June 2010
Codziennie - Everyday
Nie wiem jak dla was, ale dla mnie te 4 dni są prawdziwym błogosławieństwem. Żyję.
Odpoczywam - robię to z premedytacją i z uporem, staram się nie zaglądać do sieci, nie myślę o pracy. Staram się celebrować codzienne czynności - odnajdować spokój w odlewaniu bazylii i szczypiorku, przyjemność w zapachu suszonego na słońcu prania. Czytam. Piję herbatę. Spaceruję. Odwiedzam przyjaciół... ale nade wszystko przebywam z Jędrkiem i z nim dzielę ten leniwy czas. Zbieram siły przed czerwcem, który będzie dla nas czasem trudnym, intensywnym i wyczerpującym fizycznie i psychicznie... ale o tym też miałam nie myśleć, prawda?
Żyję.
Każdego dnia żyję. I jest to bardzo, bardzo przyjemne!
Those frour free days are a real blessig for me - I live and try to relax with all my will, heart and soul. I read, cook, do the loundry, visit my friends -and what is the most important I find plesure in all those little things. I spend my time with Jedrek and try not to think about work and upcoming events.
Ilustracją tego stanu niech będzie poniższy scrap, który powstał dzięki Nathalie i jej świetnym, pełnym energii i artyzmu papierom Emotions, które zaprojektowała dla jednej z francuskich firm. Do nie trafiła próbka tego specjału - do zabawy :)
Let me illustrate these beautiful times by this layout made on beautiful, full of artsy feeling papers by Nathalie, who I had a plesure to meet not so long ago in Warsaw. I just love the whole paper line - Emotions - by Nat!
Materiały: Papier z serii Emotions - Nathalie, litery tekturowe, stempel - siatka, spraye wodne, pasta strukturalna, materiałowe kwiatki oraz różne dodatki z mojego zbioru: metalowe cośki, oczka, guziki...
Supplies: Paper Emotions by Nathalie, chipboard letters, background stamp, molding paste, water sprays, fabric flowers and some embellies from mycollection: buttons, metal objects, gems.
ściskam mocno wszystkich!
Hugs to you all!
Odpoczywam - robię to z premedytacją i z uporem, staram się nie zaglądać do sieci, nie myślę o pracy. Staram się celebrować codzienne czynności - odnajdować spokój w odlewaniu bazylii i szczypiorku, przyjemność w zapachu suszonego na słońcu prania. Czytam. Piję herbatę. Spaceruję. Odwiedzam przyjaciół... ale nade wszystko przebywam z Jędrkiem i z nim dzielę ten leniwy czas. Zbieram siły przed czerwcem, który będzie dla nas czasem trudnym, intensywnym i wyczerpującym fizycznie i psychicznie... ale o tym też miałam nie myśleć, prawda?
Żyję.
Każdego dnia żyję. I jest to bardzo, bardzo przyjemne!
Those frour free days are a real blessig for me - I live and try to relax with all my will, heart and soul. I read, cook, do the loundry, visit my friends -and what is the most important I find plesure in all those little things. I spend my time with Jedrek and try not to think about work and upcoming events.
Ilustracją tego stanu niech będzie poniższy scrap, który powstał dzięki Nathalie i jej świetnym, pełnym energii i artyzmu papierom Emotions, które zaprojektowała dla jednej z francuskich firm. Do nie trafiła próbka tego specjału - do zabawy :)
Let me illustrate these beautiful times by this layout made on beautiful, full of artsy feeling papers by Nathalie, who I had a plesure to meet not so long ago in Warsaw. I just love the whole paper line - Emotions - by Nat!
Materiały: Papier z serii Emotions - Nathalie, litery tekturowe, stempel - siatka, spraye wodne, pasta strukturalna, materiałowe kwiatki oraz różne dodatki z mojego zbioru: metalowe cośki, oczka, guziki...
Supplies: Paper Emotions by Nathalie, chipboard letters, background stamp, molding paste, water sprays, fabric flowers and some embellies from mycollection: buttons, metal objects, gems.
ściskam mocno wszystkich!
Hugs to you all!
Wednesday, 2 June 2010
M&M
Wiele się ostatnio dzieje dookoła, nie jestem pewna, czy pamiętam o wszystkim - bo że nie ogarniam, to jest wręcz pewne :) W ramach relaksu przy butelce Corony i oczyszczania głowy z nadmiaru myśli powstał więc taki scrapek - może to Dzień Dziecka był natchnieniem?
Modele to oczywiście M&M czyli urocze potomstwo Mamami. Mam takich więcej... na pewno za jakiś czas doczekają się oprawy ;)
So many things is happening around me last days that I'm not sure if I remember about all of them - and I'm almost sure I can't manage to cope with all of them in fact. Oh well...
This simple layout was made just to chill out a bit - the photo shows my friends' children several months ago - I've got plenty of those and I'm almost sure to scrap the all one day :)
Materiały: papiery Prima (ze sklepu scrap.com.pl), maski, stempelek - frędzelek, tusze Distress, taśma fotograficzna (ostatnio nadużywana), kwiaty papierowe, rub-onsy, ćwieki i odrobina śmieci z mojego biurka.
Dodatkowo - oczywiście maszyna do szycia.
Supplies: Prima papers, border stamp, Distress inks, film strip, paper flowers, rub-ons, masks, brads and some embellies from my collection. All finished with sewing machine.
A już niebawem... coś niescrapowego...coś co zmalowałam w sobotę ;)
Modele to oczywiście M&M czyli urocze potomstwo Mamami. Mam takich więcej... na pewno za jakiś czas doczekają się oprawy ;)
So many things is happening around me last days that I'm not sure if I remember about all of them - and I'm almost sure I can't manage to cope with all of them in fact. Oh well...
This simple layout was made just to chill out a bit - the photo shows my friends' children several months ago - I've got plenty of those and I'm almost sure to scrap the all one day :)
Materiały: papiery Prima (ze sklepu scrap.com.pl), maski, stempelek - frędzelek, tusze Distress, taśma fotograficzna (ostatnio nadużywana), kwiaty papierowe, rub-onsy, ćwieki i odrobina śmieci z mojego biurka.
Dodatkowo - oczywiście maszyna do szycia.
Supplies: Prima papers, border stamp, Distress inks, film strip, paper flowers, rub-ons, masks, brads and some embellies from my collection. All finished with sewing machine.
A już niebawem... coś niescrapowego...coś co zmalowałam w sobotę ;)
Tuesday, 1 June 2010
Wiele twarzy - Many faces...
Druga odsłona prac dla Magdas Scrapbooking.
Z przyjemnością zanurzyłam się w serii Mama-Razzi firmy Bo Bunny... jest świetna :)
(i tak, wiem, robię kretyńskie miny, wiem.... prawdopodobnie można to leczyć... botoksem?)
My second alyout made for Magdas Scrapbooking - playing along with Mama-Razzi series from Bo Bunny is a pure pleasure :)
Tubikontiniud :) :* Ściskam mocno!
I'll be back soon - thanks for visiting me :)
Z przyjemnością zanurzyłam się w serii Mama-Razzi firmy Bo Bunny... jest świetna :)
(i tak, wiem, robię kretyńskie miny, wiem.... prawdopodobnie można to leczyć... botoksem?)
My second alyout made for Magdas Scrapbooking - playing along with Mama-Razzi series from Bo Bunny is a pure pleasure :)
Tubikontiniud :) :* Ściskam mocno!
I'll be back soon - thanks for visiting me :)
Subscribe to:
Posts (Atom)