Koniec lutego - więc pojawia się i moja lutowa sukienka. W zamierzeniu miała być, zimna, śniegowa, mroźna - a na dodatek koncepcyjnie przeciwna do styczniowej - fakturowe tło i stosunkowo gładka powierzchnia sukienki (tym razem wykrojonej z zagruntowanego płótna malarskiego i obszytej nicią.) Z efektu do końca zadowolona nie jestem, ale traktuję to jako naukę i wyciagam wnioski na przyszłość...
The end of February is near - so here goes my February Dress for Dress Up 2010 project. I wanted it to be snowy, frosty, cold - and opposite to the January one - textured background and rather plain dress. I'm not totally satisfied with the result, but I consider it as a kind of experience ;)
The end of February is near - so here goes my February Dress for Dress Up 2010 project. I wanted it to be snowy, frosty, cold - and opposite to the January one - textured background and rather plain dress. I'm not totally satisfied with the result, but I consider it as a kind of experience ;)