Nie umiem powiedzieć, co zapoczątkowało ten ciąg, ale dla znudzonych tą kolorystyką - zapewniam, że nie potrwa on długo, jak zawsze zresztą. Nawroty będą, jak każdej stylistycznej mojej choroby, to także pewne:)
Zdjęcie? Hm...
Tych także zapewne będziecie mieli niebawem dosyć - sesja kwietniowa sesja fotograficzna w konwencji "Niegrzecznych" musiała znaleźć swoje scrapowe ujście - w wielu z tych zdjeć jestem autentycznie zakochana ( tutaj wielkie buziaki i ukłony dla pań za obiektywami :*) więc bedą się pojawiały w moich pracach nie raz i nie dwa... cały czekający w kolejce na prezentację "Bad girlowy" albumik, czyli "Dzikie jagody II" jest szalenie monotematyczny... przynajmniej mam usprawiedliwienie, że powstawał z myślą o Jędrku :p
Dlaczego jagody, na dodatek dzikie? Skojarzenie kolorystyczne jest chyba dość oczywiste, poza tyk klimat zdjęć idealnie wydaje mi się pasowac do takiego własnie tytułu. Inspiracja dla serii - choć może daleka - to piękny utwór Cloterkellera "Owoce Wschodu". W albumiku znajdują się nawet fragmenty tekstu... polecam te piosenkę, szczerze polecam!
Tak więc na fali albumowo - jagodowo - muzycznej wczoraj wieczorem na szybciorka scrapnęłam sobie o coś takiego - nic pracochłonnego, a przecież cieszy:)
I'm in a purple&black mood now - and as all of my moods it will dissapear soon and then it will come back someday:) It is not all what i want you to show in those colours - I hope to post my a "Wild Berries" photo album, but today - only a simple layout which I've made yesterday to relax after a long day at work.
You'll see photos like this one many times in my projects - I love them all, as thy are apart of a "Bad girls" photo session which me and my friends had in April. Those are the photos i love with all my heart and I cant resist them at all! When you'll see the album you will know what I mean - it's a bit boring to see me on all of the pictures, but I've got one good excuse - it was made for my DH, Jędrek ;P
The inspiration for the "Wild berries" series is one of our favourite songs by polish group "Closterkeller" - titeled "The fruit of orient" - you can see it below - I'm sorry, but I couldn't find a good translation ;/
Duże zdjecie jest tutaj - big size here
Materiałoznastwo: Papier bazowy i pasiasty, literki - BG, gaza i koronka farbowana sprayem Glimmer mist Dewberry i Candy Apple Red, kilka kropek akrylowych, metalowa ramka, ćwieki, podkładki maźniete tuszem, zawijaski koralikowe Primy, kilka fioletowych oczek.
Specjalnie podziękowania i ukłony dla Basi za przepiękne ręcznie robione koronki!!!! To był najwspanialszy scrapowy prezent w moim życiu :*
Czas wykonania - ok 45 min.
I've used: Background, striped flowers, letters - Basic Grey, Glimmer Mists: Dewberry and Candy Apple Red, metal frame and brads, dew drops, metal objects found somewhere at home, Prima gem swirls nad purple bling. Time - about 45 min.
I'd like to thank Basia for beautiful handmade laces - the best scrapbooking gift in the world!
I na koniec - inspiracja muzyczna, czyli wspominane już "Owoce Wschodu"
Tym scrapkiem chciałabym przypomnieć o trwającym jeszcze kilka dni konkursie Hotzowym na blogu Craftowo...piękne nagrody od Craft4You czekają! Sama bym chciała wygrać... ale nie mogę:(
A! Dodam jeszcze, że u Rudlis nie tylko piękna rocznica, ale też candy:P