Bardzo trafny komentarz do moich ostatnich dni, tak myślę...
A very good summary of my last few days, I think...
Praca wykonana na papierach Pink Paislee Daily Junque oraz pasujacych do nich Tattered Angels Paints - Daily Junque Paint System, które zawierają: Aquamarine Glimmer Mist, Dark Denim Glimmer Mist, Pewter Glimmer Glaze, and Organic Garden Glimmer Glam.
Więcej na ten temat - tutaj.
This page was made with Pink Paislee Daily Junque Papers and the coordinating Tattered Angels Paints from the Daily Junque Paint System, which are: Aquamarine Glimmer Mist, Dark Denim Glimmer Mist, Pewter Glimmer Glaze, and Organic Garden Glimmer Glam.
To read more - jump here:)
xoxo
Strony
▼
Sunday, 26 June 2011
Monday, 20 June 2011
Miniaturyzacja - Miniaturization
Ponownie nadszedł czas na naszą zbiorową akcję w ekipie DT Scrapki.pl - dziś każda z nas dzieli się z Wami pracą... miniaturkową! Naszą inspiracją miała być mała forma - naprawdę mała, nie większa niż 10x10 cm. Od razu dodam, że było to dla mnie zadanie przerażające: zmieszczenie się na tak małej powierzchni nie należy do moich mocnych stron, więc decyzja "co" ma być tematem mojego tworu wcale nie była łatwa! Z kłopotu wybawiło mnie wspaniałe znalezisko - maleńki blejtramik o wymiarach właśnie 10x10 cm - idealny! Byłam uratowana! Kolażyk - miniaturka w zasadzie zrobił się sam...
Jednym z elementów tej pracy jest lekko podmalowane czarno-białe zdjęcie. Malowanie po fotografiach to jedna z moich ulubionych technik - nieskomplikowana, a dająca naprawdę ciekawe efekty:) Jest jeden ważny warunek - zdjęcie musi być zrobione na fotograficznym papierze, najlepiej w zakładzie foto. Moje doświadczenia z wydrukami fotografii są niestety bardzo złe - ta technika po prostu je niszczy bezpowrotnie.
Zatem - jak zacząć? Przygotowujemy "ofiarę" - zdjecie - i "narzędzia zbrodni" - Glimmer Mists sprawdzają się także w tej roli!
Potrzebujemy też oczywiście tło, do którego będziemy dopasowywać naszą fotografię - w tym wypadku mały kolażyk z odrobiną papieru i koronki, podbarwiony wymienionymi wcześniej mgiełkami do pożądanego stanu:
Poloneza czas zacząć! Przymierzamy zdjęcie do kolażu, przygotowujemy "paletę" - w tym wypadku bloczek akrylowy lub kawał szkła labolatoryjnego, wodę i mały pędzelek...
Na bloczek nalewamy po dużej kropli wybranych kolorów - oraz troszkę wody, aby zmniejszyć intensywność koloru niektórych z farbek. Trzymamy w pogotowiu mokre chusteczki dla niemowląt.
Fotografie przecieramy po całej powierzchni mokrą chusteczką i rozpoczynamy nanoszenie koloru pędzelkiem płukanym w wodzie. Cieniujemy i barwimy wedle uznania uważając jednak - niektóre kolory są bardzo intensywne, przed nałożenie warto je na bloczku rozrobić nieco z wodą. Zbyt intensywną farbkę na fotce można też jeszcze troszkę rozetrzeć mokrą chusteczką.
Gotowe! Pozwalamy zdjęciu doschnąć w jego własnym tempie, bez nadmiernego mordowania nagrzewnicą, która NA PEWNO je zniszczy. Sprawdzałam ;) Przyklejamy zdjęcie i kończymy kolaż według własnego pomysłu:)
Mam nadzieję że zaproponowana przeze mnie zabawa z kolorem przypadła Wam do gustu - zapraszam teraz po więcej intrygujących inspiracji do reszty Scrapkowej brygady -Anai, Betik, Encza, Mirabeel, Zielonooka i Tusia :) Do zobaczenia niebawem!
A oto lista produktów ze sklepu:
P.S. Już niedługo pozlotowe wspomnienia - jeszcze raz dziękuję wszystkim za ciepłe słowa, za miłe spotkania i wspaniałe niespodzianki :* Szczególnie gorąco ściskam uczestniczki warsztatu i pokazu! Cóż to był za dzień!
Jednym z elementów tej pracy jest lekko podmalowane czarno-białe zdjęcie. Malowanie po fotografiach to jedna z moich ulubionych technik - nieskomplikowana, a dająca naprawdę ciekawe efekty:) Jest jeden ważny warunek - zdjęcie musi być zrobione na fotograficznym papierze, najlepiej w zakładzie foto. Moje doświadczenia z wydrukami fotografii są niestety bardzo złe - ta technika po prostu je niszczy bezpowrotnie.
Zatem - jak zacząć? Przygotowujemy "ofiarę" - zdjecie - i "narzędzia zbrodni" - Glimmer Mists sprawdzają się także w tej roli!
Potrzebujemy też oczywiście tło, do którego będziemy dopasowywać naszą fotografię - w tym wypadku mały kolażyk z odrobiną papieru i koronki, podbarwiony wymienionymi wcześniej mgiełkami do pożądanego stanu:
Poloneza czas zacząć! Przymierzamy zdjęcie do kolażu, przygotowujemy "paletę" - w tym wypadku bloczek akrylowy lub kawał szkła labolatoryjnego, wodę i mały pędzelek...
Na bloczek nalewamy po dużej kropli wybranych kolorów - oraz troszkę wody, aby zmniejszyć intensywność koloru niektórych z farbek. Trzymamy w pogotowiu mokre chusteczki dla niemowląt.
Fotografie przecieramy po całej powierzchni mokrą chusteczką i rozpoczynamy nanoszenie koloru pędzelkiem płukanym w wodzie. Cieniujemy i barwimy wedle uznania uważając jednak - niektóre kolory są bardzo intensywne, przed nałożenie warto je na bloczku rozrobić nieco z wodą. Zbyt intensywną farbkę na fotce można też jeszcze troszkę rozetrzeć mokrą chusteczką.
Gotowe! Pozwalamy zdjęciu doschnąć w jego własnym tempie, bez nadmiernego mordowania nagrzewnicą, która NA PEWNO je zniszczy. Sprawdzałam ;) Przyklejamy zdjęcie i kończymy kolaż według własnego pomysłu:)
Mam nadzieję że zaproponowana przeze mnie zabawa z kolorem przypadła Wam do gustu - zapraszam teraz po więcej intrygujących inspiracji do reszty Scrapkowej brygady -Anai, Betik, Encza, Mirabeel, Zielonooka i Tusia :) Do zobaczenia niebawem!
A oto lista produktów ze sklepu:
P.S. Już niedługo pozlotowe wspomnienia - jeszcze raz dziękuję wszystkim za ciepłe słowa, za miłe spotkania i wspaniałe niespodzianki :* Szczególnie gorąco ściskam uczestniczki warsztatu i pokazu! Cóż to był za dzień!
Prawdziwa Przygoda - Real Adventure
:) Moje życie - przynajmniej to twórcze - jest właśnie taką prawdziwą przygodą... Wiecej o scrapie na blogu Scrapki.pl, o tutaj!
My life - at last my crafting life - is nothing less than a Real Adventure:) More about the layout here, on the Scrapki.pl blog:)
My life - at last my crafting life - is nothing less than a Real Adventure:) More about the layout here, on the Scrapki.pl blog:)
Pozdrawiam, ściskam, całuję wszystkich zaglądaczy!
Hugs and kisses for all peeking in here! xoxoxox
Hugs and kisses for all peeking in here! xoxoxox
Tuesday, 14 June 2011
Live *Tattered Angels*
Żyj.
Łatwo powiedzieć, kiedy wielkimi krokami zbliża się Zlot ( a z nim warsztat i długo wyczekiwane spotkania:)), koniec roku kulturalno-oświatowego a do tego są niemiłosierne upały. Zaciskam zęby i prę do przodu - i choć niewiele mnie w sieci widać, to praca w tle trwa - i trwać będzie, zwłaszcza, że obowiązki się namnażają jak bakerie na ogórkach.
(Tak na marginesie - podejmuję świadome RYZYKO i jem sezonową zieleninę i hasło: "zielone i śmiertelnie niebezpieczne" - jakoś nie kojarzy mi się z mizerią. Cóż. Ogórek, jaki jest, każdy widzi a paranoja społeczna nie bardzo mi służy.) Zatem żyję, wbrew wszystkiemu co mnie łapie za nogi. Podnoszę uszy do góry.
Live.
It is easy to say but ot so esy to do when there's a Convention (and classes) coming, with so many things to do and with a crazy time at work combined with a tropical heat outside. I put a crzy smile on my face and try to push forward - and if you can't find me in the net it is only because I my work is in progress and it will continue that way because of all duties over me, which are growing fast as weeds and seem to be ina very good shape;) Will anybody send me any extra hours? Please?!?!
Scrapek to wynik mojej pracy dla Tattered Angels - tym razem inspirujemy się kolekcjami firmy Pink Paislee oraz pasującymi do nich zestawami mediów od Tattered Angels. Parsian Anthology - moje ulubione papiery - mają w swojej palecie kolorystycznej takie mgiełki jak Turquoise Blue, Mustard Seed, Cherub Pink i Silver Sugar. Wszystkie one znalazły się na powyższej pracy, razem moimi ulubionymi śmieciami oraz tekturkami od Dusty Attic (kocham tą siateczkę, jest... idealna?) :)
This project is made on my favorite Pink Paislee paper collection – Parisian Anthology, which works just amazing with Tattered Angels paints. The Coordinating Color Kit contains the Glimmer Mist Colors: Cherub Pink, Mustard Seed, Turquoise Blue and Silver Sugar. I just couldn’t resist and used all of them on my grungy-misty layout together with fabulus Dusty Attic chipboards ( I love this net - it is...perfect?) and my beloved random objects from my stash.
Po więcej inspiracji i szczegółów - zapraszam o tutaj :)
For more inspiration - visit TA blog here :) Hugs to you all - and a small quote for us all :)
Miłego oglądania... i mam nadzieję, do zobaczenia na zlocie :)
Łatwo powiedzieć, kiedy wielkimi krokami zbliża się Zlot ( a z nim warsztat i długo wyczekiwane spotkania:)), koniec roku kulturalno-oświatowego a do tego są niemiłosierne upały. Zaciskam zęby i prę do przodu - i choć niewiele mnie w sieci widać, to praca w tle trwa - i trwać będzie, zwłaszcza, że obowiązki się namnażają jak bakerie na ogórkach.
(Tak na marginesie - podejmuję świadome RYZYKO i jem sezonową zieleninę i hasło: "zielone i śmiertelnie niebezpieczne" - jakoś nie kojarzy mi się z mizerią. Cóż. Ogórek, jaki jest, każdy widzi a paranoja społeczna nie bardzo mi służy.) Zatem żyję, wbrew wszystkiemu co mnie łapie za nogi. Podnoszę uszy do góry.
Live.
It is easy to say but ot so esy to do when there's a Convention (and classes) coming, with so many things to do and with a crazy time at work combined with a tropical heat outside. I put a crzy smile on my face and try to push forward - and if you can't find me in the net it is only because I my work is in progress and it will continue that way because of all duties over me, which are growing fast as weeds and seem to be ina very good shape;) Will anybody send me any extra hours? Please?!?!
Scrapek to wynik mojej pracy dla Tattered Angels - tym razem inspirujemy się kolekcjami firmy Pink Paislee oraz pasującymi do nich zestawami mediów od Tattered Angels. Parsian Anthology - moje ulubione papiery - mają w swojej palecie kolorystycznej takie mgiełki jak Turquoise Blue, Mustard Seed, Cherub Pink i Silver Sugar. Wszystkie one znalazły się na powyższej pracy, razem moimi ulubionymi śmieciami oraz tekturkami od Dusty Attic (kocham tą siateczkę, jest... idealna?) :)
This project is made on my favorite Pink Paislee paper collection – Parisian Anthology, which works just amazing with Tattered Angels paints. The Coordinating Color Kit contains the Glimmer Mist Colors: Cherub Pink, Mustard Seed, Turquoise Blue and Silver Sugar. I just couldn’t resist and used all of them on my grungy-misty layout together with fabulus Dusty Attic chipboards ( I love this net - it is...perfect?) and my beloved random objects from my stash.
Po więcej inspiracji i szczegółów - zapraszam o tutaj :)
For more inspiration - visit TA blog here :) Hugs to you all - and a small quote for us all :)
Miłego oglądania... i mam nadzieję, do zobaczenia na zlocie :)
Saturday, 11 June 2011
Prima - czy to możliwe? - is it possible?
Tyle emocji, że aż trudno je wyrazić:)
Ogromne zaskoczenie, niedowierzanie i wielka wielka radość - te wszystkie uczucia kłębią się we mnie do tej pory, i choć to prawie niemożliwe wszystko wskazuje, że jednak to nie bajka: Prima zdecydowała się wziąć takiego niepokornego ducha jak ja od swoje skrzydła...!
Cieszę się tym bardziej, że razem ze mną w grupie projektowej znalazło się kilka "znajomych twarzy", a co najważniejsze - dzielę to wyróżnienie wraz z dwoma super zdolnymi Polkami: Primową weteranką, Karolą oraz początkującą zupełnie jak ja Anną-Marią. To będzie DOBRY ROK!!!
It is so emotional and exciting, that it is almost impossible to express :)
With a great surprise and great happiness I can announce today that one of my favorite brands, Prima decided to take me into their new Design Team - I still can't believe it!
What makes me even more happy - I can find a bunch of "friendly faces" in the same team, and what is the most important, there are 2 more polish girls in the same group: one more experienced - Karola and the second one, new in the team - Anna-Maria. They both do breathtaking projects ... and -to be honest - all of this international team is amazingly creative. This will be a good year, I promise!!!
A to jeszcze nie wszystko!
Na Stronie Dusty Attic trwa aktualnie wyzwanie, w którym tworzymy prace inspirowane stylem projektantek z Design Teamu tejże firmy. Aktualnie wypada kolej na mnie... :) Serdecznie zapraszam do zabawy i "podglądania" jak finnowe prace widzą inni - przyznam, że dla mnie to bardzo pouczające i rozwijające wydarzenie.
But it is not all! On the Dusty Attic site there is a new challenge, inspired wit the Design Team members' styles - ant it is m turn now! Please come and join the fun - for me it is a very important, self-developing experience and all the designers are doing great scrapping job!
Kolejna wiadomość, którą chcę się z Wami podzielić, to fakt, że właśnie został otwarty przez sklep Scrapki.pl blog wyzwaniowy, gdzie wraz z super twórczą i wręcz hiperaktywną grupą projektantek będzie można wziąć udział w wielu intrygujących, pobudzających do działania wyzwaniach - po więcej szczegółów zapraszam - o tutaj!
I na koniec - projekt będący idealnym uzupełnieniem dzisiejszej notki - mariaż produktów Tattred Angles, Primy oraz chipboardów od Dusty Attic - skomponowany według najnowszej #62 palety kolorystycznej The Color Room. Zachęcam gorąco do zmierzenia sie z nią - efekty mogą zaskakiwać (już chyba nigdy nie powiem, że nie lubię jakiegoś koloru...)
And finally I'd love to share a project which is a perfect summary of this blogpost - a layout made with Tattered Angels paints, Prima flowers, Dusty Attic chipboards and with the new TCR#62 palette. I thought I don't like orange, but now I know I was so wrong :) Come and join the fun!!!
Thank you so much for crossing your fingers, war wishes and positive thinking - it all worked perfectly! Thanks for all your support - I'm sending you the warmest hugs :*
Ogromne zaskoczenie, niedowierzanie i wielka wielka radość - te wszystkie uczucia kłębią się we mnie do tej pory, i choć to prawie niemożliwe wszystko wskazuje, że jednak to nie bajka: Prima zdecydowała się wziąć takiego niepokornego ducha jak ja od swoje skrzydła...!
Cieszę się tym bardziej, że razem ze mną w grupie projektowej znalazło się kilka "znajomych twarzy", a co najważniejsze - dzielę to wyróżnienie wraz z dwoma super zdolnymi Polkami: Primową weteranką, Karolą oraz początkującą zupełnie jak ja Anną-Marią. To będzie DOBRY ROK!!!
It is so emotional and exciting, that it is almost impossible to express :)
With a great surprise and great happiness I can announce today that one of my favorite brands, Prima decided to take me into their new Design Team - I still can't believe it!
What makes me even more happy - I can find a bunch of "friendly faces" in the same team, and what is the most important, there are 2 more polish girls in the same group: one more experienced - Karola and the second one, new in the team - Anna-Maria. They both do breathtaking projects ... and -to be honest - all of this international team is amazingly creative. This will be a good year, I promise!!!
A to jeszcze nie wszystko!
Na Stronie Dusty Attic trwa aktualnie wyzwanie, w którym tworzymy prace inspirowane stylem projektantek z Design Teamu tejże firmy. Aktualnie wypada kolej na mnie... :) Serdecznie zapraszam do zabawy i "podglądania" jak finnowe prace widzą inni - przyznam, że dla mnie to bardzo pouczające i rozwijające wydarzenie.
But it is not all! On the Dusty Attic site there is a new challenge, inspired wit the Design Team members' styles - ant it is m turn now! Please come and join the fun - for me it is a very important, self-developing experience and all the designers are doing great scrapping job!
Kolejna wiadomość, którą chcę się z Wami podzielić, to fakt, że właśnie został otwarty przez sklep Scrapki.pl blog wyzwaniowy, gdzie wraz z super twórczą i wręcz hiperaktywną grupą projektantek będzie można wziąć udział w wielu intrygujących, pobudzających do działania wyzwaniach - po więcej szczegółów zapraszam - o tutaj!
I also want to announce that Scrapki.pl shop opened a new challenge blog here - come and join the challenges held by a group of hyper-active, talented designers. I'm sure the ideas and tasks will make your creative juices flowing :)
I na koniec - projekt będący idealnym uzupełnieniem dzisiejszej notki - mariaż produktów Tattred Angles, Primy oraz chipboardów od Dusty Attic - skomponowany według najnowszej #62 palety kolorystycznej The Color Room. Zachęcam gorąco do zmierzenia sie z nią - efekty mogą zaskakiwać (już chyba nigdy nie powiem, że nie lubię jakiegoś koloru...)
And finally I'd love to share a project which is a perfect summary of this blogpost - a layout made with Tattered Angels paints, Prima flowers, Dusty Attic chipboards and with the new TCR#62 palette. I thought I don't like orange, but now I know I was so wrong :) Come and join the fun!!!
oraz kilka detali - and some details:
Serdecznie ściskam i pozdrawiam wszystkich! :* Dziękuję serdecznie za trzymanie kciuków i ciepłe myśli - podziałało, pomogło! :*Thank you so much for crossing your fingers, war wishes and positive thinking - it all worked perfectly! Thanks for all your support - I'm sending you the warmest hugs :*
Wednesday, 8 June 2011
Cynkowe Poletko - wspomnienie warsztatowe :)
Mam za sobą wspaniały weekend. pełen wrażeń, śmiechu, emocji i takiej dawki adrenaliny, która upaja lepiej niż martini z wódką. Wraz z silną ekipą pod wezwaniem, której nie jest straszne 7 godzin w samochodzie pośród upału zaliczyłam trasę alternatywną, most, którego nie było, nieistniejące miejscowości, zagubioną autostradę i dostawcę pizzy, który nie znał topografii własnego miasteczka. Były długie godziny rozrywek umysłowych, przegląd polskiej i zagranicznej kinematografii oraz nocne okrążanie i osaczanie. I to wszystko w piątek wieczorem! Bezcenne :):):)
A w sobotę? Tego chyba nie da się dostatecznie opisać... było nas dużo, było gwarno, wesoło, twórczo. Przyznam, że nie pamietam wszystkich szczegółów, bo wciągnął mnie mocno wir zajęć, a i przejęcie sytuacją zrobiło swoje. Tyle wspaniałych dziewczyn w jednym miejscu... możliwość zajrzenia im przez ramię i pobawienia się wraz z nimi tym, co sama lubię najbardziej! Tusz, glimmer mist i klej lały się strumieniami... a i upał nas nie oszczędzał. Dopiero na zdjęciach zobaczyłam jak kosmicznie byłam poczochrana - niemalże kuzynka Edwarda W. , tylko w mniej udanym wydaniu. (DLACZEGO NIKT MI NIE POWIEDZIAŁ, JA SIĘ PYTAM???)
Sobota minęła w okamgieniu - wszystko działo się bardzo szybko i dopiero wieczorem, po sprzątaniu zdałam sobie sprawę jak bardzo jestem zmęczona :) Niezmiernie się cieszę, że dzięki nieocenionej, supergościnnej Cynce udało się zrealizować to dość karkołomne przedsięwzięcie i mogłyśmy spotkać się w tak licznym gronie - ogromnie za to dziękuję! Bardzo dziękuję też każdej z uczestniczek zajęć, za wspaniałą atmosferę, zapał i miłe słowa, które zdarzyło mi się usłyszeć - każdy warsztat to dla mnie bardzo cenna nauka i zarazem wspaniałe doświadczenie, kontakty z ludźmi, których do tej pory spotykałam jedynie w sieci. Mam nadzieję, że Wasze wrażenia są równie pozytywne jak moje, a jeżeli macie jakieś uwagi lub sugestie - chętnie przeczytam! Przypominam też, że wypatruję ukończonych, dopieszczonych prac, które miałyście dokończyć już w domu - te, które już widziałam są naprawdę świetne!
Jeszcze raz podkreślam, jak miło minął mi czas w Waszym towarzystwie - jesteście wspaniałymi, ciepłymi kobietami o wielkich sercach. Dziękuję bardzo, za to zaproszenie.
Sobotni wieczór i niedzielny poranek, kiedy to dochodziłam do siebie po intensywnej sobocie, to już nieco inna historia :) Dziewczyny były niezmordowane i narzuciły takie tempo, że w nocy powstało jeszcze kilka małych "dziełek" - nie zabrakło też chwil na miłe pogaduchy, które są chyba tym, co my wszystkie najbardziej lubimy, prawda?
Baby kochane - raz jeszcze dziękuję za ciepło, wsparcie, pomoc, doborowe towarzystwo i czyhające na mnie niespodzianki ;) Zaraz po zlocie zaczynam myśleć o planie pod kryptonimem "poprawiny" :)
:*
Wszystkie zdjecia zamieszczam dzięki uprzejmości uczestniczek zajęć oraz Marcina Ratajczaka.
A w sobotę? Tego chyba nie da się dostatecznie opisać... było nas dużo, było gwarno, wesoło, twórczo. Przyznam, że nie pamietam wszystkich szczegółów, bo wciągnął mnie mocno wir zajęć, a i przejęcie sytuacją zrobiło swoje. Tyle wspaniałych dziewczyn w jednym miejscu... możliwość zajrzenia im przez ramię i pobawienia się wraz z nimi tym, co sama lubię najbardziej! Tusz, glimmer mist i klej lały się strumieniami... a i upał nas nie oszczędzał. Dopiero na zdjęciach zobaczyłam jak kosmicznie byłam poczochrana - niemalże kuzynka Edwarda W. , tylko w mniej udanym wydaniu. (DLACZEGO NIKT MI NIE POWIEDZIAŁ, JA SIĘ PYTAM???)
Today I'd love to share with you some photos from the amazing classes I taught on 4th of June, at Cynkowe Poletko - my friends house near Poznań, Poland. There were 2 classes on saturday - "Inky Fingers" and "creative Grunge" - the atmosphere was just fabulous and all the "students" were amazingly talented, creative and open-minded. We had great fun making our fingers dirty and pouring inks and Glimmer Mists - pure mixedmedia madness!!!
(But my question is... Why on earth they didn't tell me anything about my crazy, messy haisrstyle?!? LOL)"Inky Fingers" - działamy!
Rzut okiem na cale nasze "stadko":
Pracy twórczej ciąg dalszy - "Creative Grunge"
Sobota minęła w okamgieniu - wszystko działo się bardzo szybko i dopiero wieczorem, po sprzątaniu zdałam sobie sprawę jak bardzo jestem zmęczona :) Niezmiernie się cieszę, że dzięki nieocenionej, supergościnnej Cynce udało się zrealizować to dość karkołomne przedsięwzięcie i mogłyśmy spotkać się w tak licznym gronie - ogromnie za to dziękuję! Bardzo dziękuję też każdej z uczestniczek zajęć, za wspaniałą atmosferę, zapał i miłe słowa, które zdarzyło mi się usłyszeć - każdy warsztat to dla mnie bardzo cenna nauka i zarazem wspaniałe doświadczenie, kontakty z ludźmi, których do tej pory spotykałam jedynie w sieci. Mam nadzieję, że Wasze wrażenia są równie pozytywne jak moje, a jeżeli macie jakieś uwagi lub sugestie - chętnie przeczytam! Przypominam też, że wypatruję ukończonych, dopieszczonych prac, które miałyście dokończyć już w domu - te, które już widziałam są naprawdę świetne!
Jeszcze raz podkreślam, jak miło minął mi czas w Waszym towarzystwie - jesteście wspaniałymi, ciepłymi kobietami o wielkich sercach. Dziękuję bardzo, za to zaproszenie.
Sobotni wieczór i niedzielny poranek, kiedy to dochodziłam do siebie po intensywnej sobocie, to już nieco inna historia :) Dziewczyny były niezmordowane i narzuciły takie tempo, że w nocy powstało jeszcze kilka małych "dziełek" - nie zabrakło też chwil na miłe pogaduchy, które są chyba tym, co my wszystkie najbardziej lubimy, prawda?
Baby kochane - raz jeszcze dziękuję za ciepło, wsparcie, pomoc, doborowe towarzystwo i czyhające na mnie niespodzianki ;) Zaraz po zlocie zaczynam myśleć o planie pod kryptonimem "poprawiny" :)
:*
Wszystkie zdjecia zamieszczam dzięki uprzejmości uczestniczek zajęć oraz Marcina Ratajczaka.
Friday, 3 June 2011
Keep art in your heart
Stronka zrobiona dla kogoś wyjątkowego, w wyjątkowym momencie.Wymiar: 15x15 cm. Paleta - The Color Room #59. Kolor: Tattered Angels Glimmer Mists.
Page made for someone special, in a special moment, for a special project. Size: 6x6'', color palette: The Color Room#59. Color - paint: Tattered Angels Glimmer Mists.
A juro...trzymajcie kciuki!!! Już się nie mogę doczekać :)