Coś mnie podkusiło i spróbowałam - na blogu ScrapLab od Kuchni dziewczyny zamieściły wyzwanie kolorystyczne o wdzięcznej nazwie "Kolorosfera" - i choć kolory absolutnie nie były "moje" - ach te sprawę odcienie... - postanowiłam wziąć byka za rogi i spróbować.
Kolory z próbnika to: fiolet lawenda (inaczej mówiąc milka), sprany morski, sprana musztarda, biały. Słowem - kolorystyczna maskara.
This is a layout I made for a "colorsphere challenge on this blog. Obligatory colours were white , purple, aqua and light orange/yellow. This is how I fought with it :) It wasn't ewasy - I haven't got any papers in those colours - just ribbons, buttons, flowers...
Pierwsza moja konkluzja po zabraniu się za to wyzwanie - nie mam papieru w tych kolorach!!!!
Szczęśliwie sa jeszcze farby, tusze, pasmanteria....sytuację uratowały tusz Dusty Concord z serii Distress i z tejże serii - Broken China. Koronki i tasiemki wykopałam spod wielkiej góry bardziej przydatnych kolorów (czyli czarnych, beżów, ecru...)
Oto wynik nocnego scrapowania:
Musiałam jakoś po swojemu ugryźć te temat - nie obyło się więc bez czerni - w postaci odrobiny papieru, pomponów na taśmie i rubonsów z serii DaisyD's...
Proponuję, abyście same zerknęły, jak inni wybrnęli z tej gamy kolorystycznej :) Jest na co popatrzeć!
I took also some Dusty Concord Distress ink and Broken China - from the same line. I had to add something from myself - so there are black elements!
Dodatek czerni zdecydowanie dobrze zrobił takiemu pastelowemu zestawowi. Finn jak zwykle świetny efekt!
ReplyDeleteŚwietnie Ci wyszedł ten scrap ;-) a kolory faktycznie ciekawe, no i modelki super!
ReplyDeleteJak już pisałam na ScrapLabie - ten skrap mnie chwycił za serce. Strasznie mi się podoba pomysł z podziałem kolorystycznym na dwie strony skrapa i w ogóle całokształt - dobór dodatków, układ, zdjęcie...
ReplyDeletejest na co popatrzeć ;) świetny scrap :)
ReplyDeleteI love the result! This is simply beautiful, these two bright colors on white, with the smallest touch of orange. Graceful and so much light. Just perfect. :)
ReplyDeleteBardzo ciekawie rozwiązałaś temat. Jest na czym "zawiescić oko":)
ReplyDeleteNo tak, modelki zdecydowanie super ;D
ReplyDeleteA co do scrapa, to takiego się spodziewałam, Finn na mdło? O niee.. Czarny fajnie wyostrzył wszystko i użyłaś tych turkusowych kwiatków, które ja uznałam za oczobijne ;D I jakie to fajne, te różnice między nami jaskiniowcami :D
oj tak, zdecydowanie tak jak pisze Eight, czarny dodał pazura temu LO :)
ReplyDeleteWonderful LO! This was soo great:)
ReplyDeleteUwiodlas go, no jak nic uwiodlas simona hehe, czytałam z wypiekiem na twarzy i wszystko zrozumiałam nawet hyhy. Gratulejszyn!
ReplyDeletePięknie "wybrnęłaś" z trudnej kolorystyki, świetny scrap, a odrobina czerni dodaje mu takiego 'smaczku' :D
ReplyDelete