Wykończył i już - wesele i wernisaż poprzedzone maratonem remontu w pracy to zdecydowanie za dużo jak na jeden raz... Było, nie powiem, światełko w tunelu - możliwość zobaczenia się z dawno nie widzianymi członkami porozsiewanej tu i tam rodziny, w tym bratem ciotecznym i bratową :* ale...
chyba nawet scrapować nie mam siły - a tutaj w kolejce czeka zamówiony albumik, kilka zdjęć woła o oprawę, chciałam się w scraplotku spróbować ...trudno..przymuszę się i spróbuje coś zrobić.
Tak na osłodę - jedno zdjęcie, z którego jestem dość zadowolona.
I've had a long, hard weekend - a wedding and an artistic event at the Marki Worshop Centre's Gallery - and the week before we had had a total redecoration at work, so I didn't have time for anything.. there were some nice things though - I could meet a big part of my family - and what I loved the most - I had my cousin nad his wife at home for about a day :*
I took a few photos, but I really like this one:
I to by było na razie na tyle...
Finn, dziekuję za powitanie i buziaki u mnie na Przechowalni - ależ mam zaleglości, ile mnie czeka czytania i oglądania u Ciebie:) Pozdrawiam serdecznie:) :*
ReplyDeleteDobrze że już jesteś!!!! Pozdrawiam i rozwiązania supełków z czasem życzę :)
ReplyDeletedasz radę, dzielna jesteś :*
ReplyDeletefinn, dzieki za wizyte na moimblogasie :D
ReplyDeletemilo ze mimo braku czasu znalazlas chwilke zeby i do mnie zajrzec!!
dziurka do klucza jest taka mistyczna w tych pieknych kolorach a tytul to tez bym miala dylemat jaki inny wybrac bo skojarzenia rozne...
a co do zdjecia, czy to Twoj DH?? bo wiesz, ja tam jeszcze mezow i niemezow nie znam :D
milego dnia i pozdrawiam serdecznie!!
jaka szkoda ze tak daleko jestem bo z przyjemnoscia bym kiedys pomacala te wszystkie Twoje twory ...
nie na zdjęciu jest mój brat cioteczny :)
ReplyDeletedziękuję za odwiedziny :*
podobny o_O do Ciebie :)
ReplyDeleteTeż bym była zadowolona gdyby mi się udało takie ciekawe ujęcie uchwycić :)
ReplyDelete