Strony

Monday, 8 August 2011

Czerwona nić - żurnal wędrujacy - Red Thread Journal (on its way)

Zapowiadałam we wcześniejszej notce, że i mój wędrujący żurnal jest gotowy, czeka na opublikowanie. W sumie, poniedziałek rano (lub - samo południe, środek dnia - wszystko zależy od perspektywy) to dobry dzień jak każdy inny.
Zapraszam zatem - zapoznajcie się z moim żurnaliskiem, które przewędruje po Polsce zbierając skrzętnie wszelkie zasłyszane historie i opowieści... Widziałam już wpis AA i prawie wgryzłam się w monitor... to będzie niesamowity projekt, czuję to całym sercem (tak wiem, nadmierna egzaltacja się ze mnie wylewa, ale to wynik chwilowej niedyspozycji, przejdzie.)

I've laready mentioned in the previous blogpost that my art journal is done and ready to go - waiting for the publication on my blog. Monday morning (or noon - it depends all on your point of view) is as good moment as every other , so - here it goes! Whay is my idea for the joural? I asked my friends to share  short stories (of fairy-tales, if you prefer), which they will write for this project- and they can be as long os as short as they wish - the only thing which should be included in every journal page is element of read thread. I'm hoping that in the end the journal will be one, amazing, visually breathtaking storybook - I've already see one of the pages, made by my friend, AA and Ialmost cried with happiness (but I'm very sensitive now - a small indisposition, which will soon disappear;)).

Do czego wiec niecnie namawiam w moim żurnalu? a mniej więcej do tego...  Mój tekst jest ukryty w kopercie.
So, here is my front page - invitation to creating visual stories - my text is hidden in the envelope.

Czerwona nić- wnętrze - Red thread (in) - story


Z bliska - każda ze stron - here you can see both of my pages separatley:
text: I'll tell you a fairy tale. Finished. It's your turn to start.

Oraz jeszcze raz okładka, w nieco ciekawszym ujęciu, być może...zrobiona z autentycznej starej książkowej okładki - która na szczęście sama odpadła od reszty...
And once again the cover - it is made of real vintage book cover, which, luckly for me, fell of  from the rest of the book:

Czerwona nić - journal (red thread journal)

Serdecznie dziękuję za uwagę...wrócę niebawem, mam nadzieję :)
A jakie wy macie pomysły żurnalowe? Co chciałybyście zrealizować?
Thank you so much for looking - I hope you enjoyed it... and what is your idea for a journal? Some idea-sharing, maybe? I'd LOVE to hear it!

20 comments:

  1. Jest obłędny... przyzwyczaiłam się do wysokiego poziomy Twoich prac... ale to mnie wbiło w fotel... Cudne kolory i cudne ich pomieszanie ...

    ReplyDelete
  2. zaraz mi serce wyskoczy z piersi!
    jest genialny!!!!!!!!!!
    dotknąć go to spełnienie marzeń!

    ReplyDelete
  3. Piękny! Dla mnie to jest niesamowite, że jednakowo dobrze wychodzą Ci klimaty naładowane erotyzmem jak i ciepłe, słoneczne i jeszcze wiele innych. Idę dalej podziwiać :)

    ReplyDelete
  4. Just beautiful! :) Love it!

    ReplyDelete
  5. This is gorgeous! I love it all but the cover is my favorite.

    ReplyDelete
  6. This is so amazing!! I love the idea of visual storytelling, I am trying to do just that with my Mother's story. It is very emotionally difficult, but I keep at it. You are a big inspiration to me!

    ReplyDelete
  7. Piękny, okładka genialna :)...i cała reszta!

    ReplyDelete
  8. always inspiring ! and unique !!! I love it !

    ReplyDelete
  9. Po raz kolejny jestem wbita w fotel! Niesamowity!!! Mogę tylko pozazdrościć tym, którzy go będą mogli zobaczyć na żywo.

    ReplyDelete
  10. To że Ania jest w swoich pracach genialna to już wszyscy wiemy,
    ale ja chyba domyślam się jaka
    tajemnicza tkwi w tej kopercie.
    A tak w ogóle to znakomite połączenie faktur, transparentne kamienie na rudościach i czerwieniach
    wyglądają bosko, gratulacje :-))

    ReplyDelete
  11. wszystko, co chciałabym powiedziec, już powiedziano wyżej
    podziwiam

    ReplyDelete
  12. Pani prace są wyjątkowe - gratuluję,zazdroszczę talentu,podziwiam...bez końca.

    ReplyDelete
  13. Serdecznie Wam dziękuję - to bardzo ważny dla mnie projekt, wiec tym bardziej cieszą komplementy!
    Montażonia... dziękuję - i proszę nie zwracać się do mnie per "pani" to peszy :) ;)
    Thank you so much friends - your words are always so important to me - especially this time, when I'm sowing something very personal.

    ReplyDelete
  14. Och, gdzie moja szczęka?!

    ReplyDelete

Please note: leaving a comment on this website means you agree for us to store and process your data (such as user ID) for communication, education and marketing purposes. More information on our Privacy Policy is listed on the blog.