Tkwię dalej w temacie rodzinnym - nic dziwnego, scrapowanie samej siebie, choć absolutnie sympatyczne i nieskrępowane może każdemu się znudzić. Tymczasem na warsztacie pojawiają się kolejne rodzinne fotki - starsze i nowsze - te możliwe do zidentyfikowania i te bardziej tajemnicze.
Na warsztacie - hehe - brzmi szumnie, a tak naprawdę podpieram się nosem ze zmęczenia... i scrapuję z jednym okiem otwartym albo zaczynam wieczorem a kończę rano. Czas wziąć wolne.
Co mamy tym razem? Kolejną zabawę mapkową - tym razem mapka autorstwa Tary Anderson powędrowała do Wolfann i Mamami - niecierpliwie czekam na ich interpretacje.
Na zdjęciu oczywiście czysta nieskażone uczucie - Jędrek i nasza sucz, Ira... nie muszę chyba komentować:)
Scrap to także praca na wyzwanie Fashionably Geek na blogu Candy Shoppe Designs - szczegóły tutaj!
I'm still in my family topic - scrapping myself - although fun and free - may be boring after a longer time. Now I get though older oan newer family photos - and this is one of them: my husband and our beagle - sweet girl named Ira. Pure love :) No comments needed I think :)
The layout is inspired by Tara Anderson's sketch - and two other girls - Wolfann and Mamami also promised to try it - cant wait for the effect!
This is also my entry for a Fashionably Geek challenge on the Candy Shoppe Designs blog - more information - here!
Materiały: Papier bazowy czarny, papier DaisyD's - w kratkę, do tego koronka, ćwieki nieznanego pochodzenia, rub ons - BG Offbeat i DasyD's, Kwiatki Prima, kwiatki kwiaciarniane, koraliki, literki tekturowe, tasiemka by Eight, zszywki oraz stara maszyna do szycia.
Czas: ok 2 h - z przerwą na spanie.
Supplies: Black background, Daisy d's checked paper, BG offbeat rub-ons, Daisy d's flower rub-ons, some brads, some Prima flowers, beads, chipboard letters, ribbon by Eight, my old sewing machine.
Time: about 2 hours with a time for sleep inbetween.
Ściskam :*
Hugs:*
Na warsztacie - hehe - brzmi szumnie, a tak naprawdę podpieram się nosem ze zmęczenia... i scrapuję z jednym okiem otwartym albo zaczynam wieczorem a kończę rano. Czas wziąć wolne.
Co mamy tym razem? Kolejną zabawę mapkową - tym razem mapka autorstwa Tary Anderson powędrowała do Wolfann i Mamami - niecierpliwie czekam na ich interpretacje.
Na zdjęciu oczywiście czysta nieskażone uczucie - Jędrek i nasza sucz, Ira... nie muszę chyba komentować:)
Scrap to także praca na wyzwanie Fashionably Geek na blogu Candy Shoppe Designs - szczegóły tutaj!
I'm still in my family topic - scrapping myself - although fun and free - may be boring after a longer time. Now I get though older oan newer family photos - and this is one of them: my husband and our beagle - sweet girl named Ira. Pure love :) No comments needed I think :)
The layout is inspired by Tara Anderson's sketch - and two other girls - Wolfann and Mamami also promised to try it - cant wait for the effect!
This is also my entry for a Fashionably Geek challenge on the Candy Shoppe Designs blog - more information - here!
Materiały: Papier bazowy czarny, papier DaisyD's - w kratkę, do tego koronka, ćwieki nieznanego pochodzenia, rub ons - BG Offbeat i DasyD's, Kwiatki Prima, kwiatki kwiaciarniane, koraliki, literki tekturowe, tasiemka by Eight, zszywki oraz stara maszyna do szycia.
Czas: ok 2 h - z przerwą na spanie.
Supplies: Black background, Daisy d's checked paper, BG offbeat rub-ons, Daisy d's flower rub-ons, some brads, some Prima flowers, beads, chipboard letters, ribbon by Eight, my old sewing machine.
Time: about 2 hours with a time for sleep inbetween.
Ściskam :*
Hugs:*
cute dog and wonderful LO!!
ReplyDeleteo rany Finn, cudowny jest!!!!!! nie mogę oczu oderwać...
ReplyDelete:]
ReplyDeleteświetny
Nie mogę się napatrzeć... Śliczny!
ReplyDeletew sumie jak zobaczyłam "pure" to przekształciłam w "puree" i pomyślałam o ziemniaczanym...
ReplyDeleteale tu bardziej mięśnie...
pies, człowiek...
w ogóle to przyszłam przyjrzeć się jeszcze raz...
fajnie zmontowałaś czarne tło z tymi tfu-delikatnymi-kwiatkami. fajnie, bo nie jest za słodko, a jednak pomyślałam o kwitnącej jabłoni :P itd...
bra, idę, nie będę Ci więcej truć :P
Podoba mi sie, taka siła spokoju z niego bije :)
ReplyDeleteOooo, taki...inny (?), świeży, czy coś... O.o
ReplyDeleteNo, czyste piękno bym powiedziała...gdyby nie pies, bo ja nie z tych psolubnych;) Ale w TAKIEJ oprawie to i pies jakiś taki do rzeczy całkiem :)
ReplyDeleteI też pomyślałam, jak zobaczyłam tytuł posta, o ziemniakach :)
hahha puree dobre, dobre :)
ReplyDeletewidać skojarzenia kulinarne rządzą :)
fantastyczny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
ReplyDeletescrap jest świetny, pozwolisz, że się troszkę zainspiruję:)?
ReplyDelete(te zszywki i te szwy, to wygląda super!)
Kolejny z przepięknym kotrastem w kompozycji i kolorze, miód dla oczu i duszy !!!
ReplyDeleteOoo, maszynie już chyba do rozumu przemówiłaś... Całkiem ładne ściegi.
AWESOME!
ReplyDeleteniesamowite co ty wyprawiasz z papierami :D
ReplyDeletezdjęcie przesłodkie! i ten kratkowy papier świetnie tu gra.
ReplyDeletecudowny!!!!!
ReplyDeleteIleż tu cudowności!!!! Patrzę i patrzę...
ReplyDeletea mi się wydawało, że na tak ciemnym tle to tylko ponury scrap może powstać, ohh jak się myliłam
ReplyDeletecudny scrap!
ReplyDeleteślicznościowy i słodkawy :)
amazing. I love this, the stitching, the photo, absolutely everything!!!
ReplyDeleteLOVE this design!!
ReplyDeleteAlways amazing! Love how you interpret the Candy Shoppe Designs challenges!!
ReplyDeleteThis is a work of art! Truly stunning!
ReplyDeletezachwyconam!
ReplyDeleteP.S.
zapraszam do mnie po wyróżnienie. :O)