Na Craftowie już dziś pojawia się prace na konkurs Holtzowy... ja też nie próżnowałam, choć w konkursie nie mogłam wziąć udziału...
Pisałam już wcześniej o "Niegrzecznej" sesji zdjęciowej z kwietnia tego roku. Zdjęć uzbierało się całkiem sporo, a szczery entuzjazm Jędrka do przeglądania takowych podsunął mi myśl zebrania kilku z nich w albumie - a w zasadzie bardziej "portfolio" gdzie będzie ich upchane dużo na jednej stronie. Zabawy miałam z nim bardzo wiele - a to przede wszystkim za sprawą zdjęć, które szczerze kocham - z wielkim żalem musiałam dokonywać ich selekcji. Wspominałam też już nie raz - bardzo lubię być swoim własnym tworzywem, gdyż nie mam oporów, obaw i wątpliwości, czy fantazja nie poniosła mnie za daleko - i przedstawiony delikwent nie poczuje się na przykład urażony... Z drugiej strony, co za dużo to niezdrowo... ileż można gapić się na siebie? Ech. Jak to zwykle jest - albumik jako całosć lubię - nawet bardzo, choć są strony, które uważam za słabsze i te, które uważam za lepsze.
Pomysł na kształt albumiku i sposób konstruowania bazy kiełkował w mojej głowie od czasów albumiku z wakacji Latarni Morskiej - w moim przypadku technika jednak troszkę się różni. Bazy to owszem - gazety i jasny papier naklejone na tekturę, ale barwiony sprayami, dodatkowo czasem wspomaganymi maskami z serii "Borderline" Toma Holtza. Na tak powstałe bazy ponakładałam stemple kolażowe Primy i Tima, czasem pojawił się czarny embossing lub kolejna warstwa masek (Timerowks) nieco czarnego cienkopisu, wytłaczarka, oraz drobne dodatki: cekiny, koronki, kropki akrylowe, mozaiki, zawijaski... na koniec bindowanie i troszkę farfocli na druty - i gotowe:) Tekst użyty w albumiku to oczywiscie fragment piosenki Closterkeller "Owoce Wschodu" - do posłuchania i zobaczenia o tutaj:)
A tak to wygląda w całości (wymiar:14 x 25 x 2 cm):
big photo
big photo
big photo
big photo
big photo
big photo
English version:
One day we had a great time with friends making a small "Bad Girl" photo session - and that's why we all have lots of unusual - a bit funny, spicy or sexy photos. As you probaby guess - my husband was delighted when he saw them, so my mad idea was to create an album (a kind of portfolio in fact) just for him - with all of his favourites. So here it is - purple and red hard-cardbord album, all made with love and a big dose of distance to myself (great, creative fun - you just have to try one day). The base was made with nothing more but a bit of newspaper, cardboard and glimmer mists. Every card was covered with a sheet of newspaper, then sprayed with different glimmer mist colours and then dryed. One some cards I've also used Tim's masks (Borderline) during the process - to make it look more interesting. I stamped the backgrounds, added photos. Sometimes instead of stamps I used embossing ink and black powder or the next layer of masks (Timeworks) and black ink. Next step was adding the embelishments: acrylic fragments inked with alcohol inks, some metal corners, laces, gems and dew drops - all which seemed to suit the theme... and finally binding and putting some ribonns and fibers on the wires. All the texts I’ve used in the album are fragments of one of his favourites songs by polish group "Closterkeller" and the title means "Wild berries".
Serdecznie ściskam wszystkich i zapowiadam jednocześnie chwilową przerwę w nadawaniu...
:*
o ja pierdzielę...
ReplyDeleteprzepraszam...
poniosło mnie ;)
dobre, dobre :D
ReplyDeletenooo. nononooooo. o_O....
ReplyDeletemojemu mężowi to go na pewno nie pokażę :P
ale sama z nieskrywaną przyjemnością oblukam :**
łaaaaaaał... ;D
ReplyDeleteJestem pod WIEEELKIM wrażeniem ^^ Aż mnie zatkało...
zajebiste!!! (mnie również poniosło, przepraszam ;))
ReplyDeletenie wierzę że pokazałaś wszystkie strony ;) Nie wierzę że wkleiłaś tylko grzeczne z niegrzecznych ;)
ReplyDelete0_o
ReplyDeleteWoW!!!!!
zajeświetniaste
Bez żadnych podtekstów ;-)) - zazdroszczę Twojemu małżonkowi możliwości przeglądania takiego albumu...
ReplyDelete:wzdycha:
ReplyDeleteNie dość, że sesja fenomenalna, to jeszcze w takiej oprawie ....
Czy muszę pisać, jak bardzo mi się podoba ? ;)
odważny
ReplyDeleteniegrzeczny
fantastyczny
:-D
adresat wszystko usprawiedliwia
ŁaŁ !!! Przytkało mnie ...
ReplyDeleteStunning! So beautiful and sexy! You have outdone yourself once again Finn!
ReplyDeleteBez dwóch zdań- SEKSU RAJ!!!!!
ReplyDeleteFenomenalna sesja (lukam na obłędny wisior )i fenomenalna oprawa!!!
REWELKA!!!
ReplyDeleterewelacja !!! fotki świetne i oprawa dopełnia je znakomicie :)
ReplyDeleteWidziałam na żywca! Robi ogromne wrażenie, te zdjęcia i rewelacyjnie pasująca oprawa!
ReplyDeleteŁooo matko! Album piękny, zmysłowy i baaaardzo seksowny. Niesamowite zdjęcia ubrane w cudowne kolory, idealnie dobrane. Rewelacja!
ReplyDeleteożżżż ja pierdziu !! Najbardziej wyjechane portfolio jakie dane mi było na gałki obaczyć !!! A Ty na tych foteczkach.. no ja pierdziu szprycha!!!
ReplyDeleteBuziolll
Słowo z werfikacji obrazkowej : micith ( jak ktoś wie co to znaczy to prosze mnie oświecić ;] )
szczena na ziemi.
ReplyDeletewlepiam gały ... no dosłownie ......
ReplyDeleteciemne mroczne kobiece - bomba! dla mnie podtrójna!
ReplyDelete