eZgodnie z zapowiedzią - moje podejście nr 2 do tematu "Klinowego" - chyba ten skrótowiec bardzo szybko się zakorzeni w języku, bardzo, bardzo wdzięczne słowo:)
Wszystkich zaniepokojonych pragnę uspokoić - to absolutnie nie próby odejścia od grunge'u i mixowania czy niespełnione ambicje, tylko najnormalniejsza w świecie inspirowana zabawa i próba swoich sił. Nie zostanie mi tak na stałe, obiecuję:)
Zatem - tym razem w czerni i nieco dudlowo - ten sam dzień, to samo miejsce, zestaw osobowy nieco inny.
My second layoud inspired by Clean&Simple style - this time with black background, Kelly Panacci paper, come doodling, but just a bit... The same place, almost the same people:)
If you're worrying what on earth happened to me - it's all ok! I'm not trying to leave my beloved grunge and mixedmedia - I'm only playing and challenging myself - and trying to learn new things of course:) So - here it goes!
No i co, no i super !!!
ReplyDeleteKlinowo, czy nie, zawsze cudnie Ci wychodzi !!!
BOSKIII ..klinowy ( faktycznie fajskie słowo uhuh )
ReplyDeleteHaha, ta wersja klinowa jeszcze lepsza przez te smaczki do wyłapania :)
ReplyDeletew czerni, to już Finn "trąci" znacznie bardziej :-)))
ReplyDeletesuper!!!
ej no ale ten twój klin ant sipul jest nadal TWOJ to widać na pierwszy rzut oka
ReplyDeleteTa "nowa twarz" bardzo mi się podoba!!! Świetne c&s, oba!
ReplyDeleteczego się nie dotkniesz, zamienia się w cudo!
ReplyDeletesuper!!
ReplyDeletea tutaj jakby nie Ty :P dobrze Ci w tym stylu :) zdolniacha ;)
ReplyDeleteWow!!!
ReplyDeleteSłów mi zabrakło.
Zamilkłam.
Siedzę i się gapię.:-))))
Fajnie klinujesz mała:))
ReplyDeletefantasyczny!!!
ReplyDeletedo twarzy Ci w czerni i klinach ;P
Lovely LO! :D
ReplyDelete