Kolejny miesiąc - kolejne wyzwanie - tym razem temat podawała Anna-Maria i była to "Niagara emocji"... nie powiem, temat dosyć mocno mnie zagiął... poszukiwania takiej czy innej Niagary nie dawały efektów, w końcu zdecydowałam się na podróż dogłębną... i wyszło coś takiego. Wiele miałam uciechy, kiedy zobaczyłam projekt Moniq...nasze myśli pobiegły chyba w nieco podobnym kierunku, więc zatem parafrazując nieco jej słowa - lub też Doctora Fausta ...
"Każdy ma taka Niagarę na jaką go stać" :)))
Wszystkie scrapy razem będzie można obejrzeć na blogu "Inspirujemy".
This is my LO for our monthly challenge - "The Niagara of emotions" :) My private Niagara runs inside me :)
Super. Wyszło gorąco i emocjonalnie. :)
ReplyDeleteHaha! no, pojechałaś! Niagara kojarzy mi się z woda a u Ciebie gorący ogień :)
ReplyDeletePiękne i niesamowite, nie wiem jak zrobiłaś te płomienie, ale podobają mi sie ogromnie :))
Świetny, a te szkliwione kwiatki....ech....
ReplyDeleteRewelacyjna interpretacja tematu!!! A jeśli chodzi o technikę, to jak do cholery uzyskałaś tak za....y efekt płomieni??? No wgapiam się i wgapiam i niczego mądrego nie wymyśliłam.
ReplyDeleteRewelacja, mocny i gorący scrap!
ReplyDeletepłomienie są robione na folii z ofertówki - nieśmiertelne tusze alkoholowe ;P
ReplyDeletedzięki :*
Finn mówiłam Ci, że jesteś genialna ?? jeszcze nie ?? to mówię - Finn jesteś genialna :*
ReplyDeleteTe płomienie i tekst! Świetnie wyszło.
ReplyDelete